To pierwszy upadek regularnych linii lotniczych w Europie od czasu ostatniej recesji. Pozbawione funduszy rządy europejskie decydują się obecnie na wyprzedaż co najmniej kilku przewoźników. Nie chcą one ratować kulejących linii lotniczych. Poza polskim LOT-em, Bloomberg wymienia jeszcze plany pozbycia się udziałów państwa w węgierskim Malevie, czeskich liniach, skandynawskim przewoźniku SAS, irlandzkiej grupie Aer Lingus i portugalskiej TAP.
Polskie linie lotnicze mają na oku Turcy
Tydzień temu turecki przewoźnik Turk Hava Yollari, który zamierza zbudować w Stambule równie silny hub lotniczy, jaki funkcjonuje w rejonie Zatoki Perskiej, oświadczył, że negocjuje z polskim rządem przejęcie udziałów w PLL LOT. Deklarację potwierdziła rzeczniczka Ministerstwa Skarbu, Magdalena Kobos, która równocześnie poinformowała o drugiej firmie zainteresowanej LOT-em, ale odmówiła podania jej nazwy, gdyż chodzi o spółkę notowaną na giełdzie.
Bloomberg przypomina, ze Polska stara się sprzedać udziały w PLL LOT od 2009 roku po odkupienia 25 proc. akcji narodowego przewoźnika od szwajcarskich linii Swissair, które zbankrutowały. W zeszłym roku miały napłynąć cztery oferty, w tym od Air France-KLM, British Airways oraz od tureckiej THY.
„Rządy nie mają finansowych środków na udzielanie wsparcia liniom lotniczym w tej samej skali, jak w przeszłości” – mówi John Strickland, analityk branży lotniczej z JLS Consulting w Londynie – „Wsparcie utrudniają także regulacje, które zobowiązują do zachowania reguł konkurencyjności. To sprawia, że pozostali przewoźnicy mogą znaleźć się w identycznej sytuacji”.
SAS dla Danii?
Upadek Spanair już pogrążył linie SAS, do których należy 11 proc. udziałów bankruta. Notowania skandynawskiego przewoźnika spadły dzisiaj w Sztokholmie o 9,5 proc, SAS musi spisać na straty 1,7 mld koron, czyli 251 mln dolarów.
SAS należy do rządów Danii, Norwegii i Szwecji. Rzecznik rządu norweskiego potwierdził w zeszły piątek, że parlament zaaprobował sprzedaż norweskich udziałów skandynawskiego przewoźnika. Podobny mandat posiada rząd Szwecji, który zamierza jednak czekać ze sprzedażą na „właściwy moment”. Dania na razie nie zamierza wyzbyć się udziałów licząc na utrzymanie pozycji węzła lotniczego w Kopenhadze.
Układanki w Czechach i na Węgrzech
Czeski flagowy przewoźnik Ceske Aerolinie, CSA, także prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Sprzedaż linii w 2009 roku poniosła fiasko i od tego czasu tworzy ona jedną grupę z portem lotniczym w Pradze – Cesky Aeroholding. Premier Petr Necas powiedział 18 grudnia, że jedynym sposobem na uratowanie przewoźnika jest sprzedaż jego udziałów przez państwo.
Na Węgrzech poszukuje się kupca na nierentowne linie lotnicze
Malev od czasu, gdy państwo przejęło 95 proc. udziałów od rosyjskiego banku Wnieszekonombank, jako główny akcjonariusz po fiasku poprzedniej prywatyzacji. Rozmowy z potencjalnymi inwestorami są podobno w zaawansowanej fazie. W zeszłym miesiącu z negocjacji wycofały się jednak chińskie linie Hainan Airlines. Na początku stycznia Komisja Europejska poleciła Węgrom wycofanie „bezprawnie przyznanej pomocy” państwa dla linii Malev w latach 2007-2010.