Były wiceminister gospodarki, obecnie poseł PiS Piotr Naimski pytał Pawlaka, czy jeden z przepisów projektu ustawy Prawo Gazowe - gdyby wszedł w życie - nie umożliwiałby spółce EuRoPol Gaz ponownego zostania operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego. Chodzi o artykuł 122 - głoszący, że "przedsiębiorstwo gazownicze może zostać wyznaczone operatorem systemu przesyłowego (...), jeżeli system przesyłowy, na którym ma pełnić funkcję operatora, należał w dniu 3 września 2009 r. do przedsiębiorstwa zintegrowanego pionowo".
Naimski przypomniał, że w 2011 r. w wyniku żmudnych negocjacji operatorem na gazociągu jamalskim została państwowa spółka Gaz-System, a w wyniku tego powstała np. możliwość zakupu gazu z zachodu przy pomocy tzw. wirtualnego rewersu.
Kwestia ta jest uregulowana w protokole, który ze stroną rosyjską podpisywał wicepremier Pawlak - mówił Naimski. Zwrócił jednak uwagę, że ten sam protokół zawiera zapis głoszący, że "w przypadku wniesienia zmian w prawie polskim, wynikających z prawnych zobowiązań międzynarodowych i wiążących Polskę, które to zmiany dopuszczają możliwość zachowania właściciela gazociągu w funkcji jego operatora, strona polska będzie sprzyjać temu, aby EuRoPol Gaz według swego wyboru miał prawo samodzielnie pełnić funkcję operatora".
"To zobowiązanie rzutuje na implementację prawa UE w Polsce, czyli na projektowaną ustawę Prawo gazowe. W przepisach przejściowych tego projektu zawarta jest niejasna interpretacyjnie formuła, która powoduje, iż można przypuszczać, że EuRoPol może wrócić w formule operatora polskiego odcinka gazociągu jamalskiego" - oświadczył Naimski. "Czy pan jako wicepremier rządu RP gwarantuje, że operatorem na polskim odcinku Jamału ma pozostać Gaz-System, że to prawo nie będzie zawierało w sobie +lex Gazprom+?" - pytał.
Pawlak odpowiedział, że te przypuszczenia są nieuzasadnione. "Naszą intencją jest zachowanie stanu obecnego, aby operatorem na gazociągu pozostał Gaz-System. Jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, to niewątpliwie przy pracach nad ustawą możemy je usunąć, żeby nie było żadnych wątpliwości" - oświadczył wicepremier.
Nowe Prawo gazowe ma implementować europejskie zapisy, dotyczące m.in. kwestii właścicielskich gazociągów. Zapisy te wymagają wprowadzenia co najmniej jednego z trzech możliwych rozwiązań własnościowych: TSO (Transmission System Operator) czyli operatorem gazociągu jest jednocześnie właściciel sieci, nie prowadzący jednak żadnej innej działalności poza przesyłem gazu; niezależny operator przesyłowy operujący na gazociągu należącym do kogoś innego i w żaden sposób niepowiązany z właścicielem (przypadek operowania na Jamale przez Gaz-System - PAP) oraz pozostawienie pod pewnymi warunkami możliwości operowania na gazociągu przez właściciela, który jednocześnie handluje gazem (ITO - Independent Transmission Operator).
Projekt zapisu w ustawie oraz zapis w protokole, podpisanym ze stroną rosyjską - o które pytał Naimski - dotyczą właśnie ITO.
Zaproponowany przez ministerstwo gospodarki projekt Prawa gazowego znajduje się obecnie w fazie konsultacji społecznych, które mają potrwać do 6 lutego.