Niedawno świat obiegła wiadomość, że w Singapurze sprzedano butelkę 62-letniej whisky Dalmore za 125 tys. funtów. W sklepach 12-letnia whisky Dalmore kosztuje 30 funtów, a 19-letnia 60. Czy nabywca oszalał?

Mimo że producent jest ten sam, obie butelki trunku łączy tyle, ile seryjnie produkowany samochód z limuzyną - wykonaną na indywidulane zamówienie. Co ma wpływ na cenę samochodu większość za nas z pewnością wie, a co decyduje o wartości whisky?

Niewstrząśnięta i niezmieszana

Większość trunku dostępnego na rynku to whisky blended, czyli mieszanka wielu destylatów z różnych wytwórni. Jej przeciwieństwem jest whisky single malt, którą produkuje się w jednej destylarni z jednego konkretnego rodzaju słodu jęczmiennego, suszonego najczęściej na paleniskach torfowych. Na kunszt takiego trunku wpływ mają: metoda produkcji, użyte składniki, a nawet klimat panujący w danej miejscowości. Każda butelka jest w związku z tym lustrem, w którym odbija się cała destylarnia i jej otoczenie.

Najlepsze z nich mogą się poszczycić określeniem single cask, co oznacza, że pochodzą z jednej konkretnej beczki. Prawdziwym koneserom może to jednak nie wystarczyć. Dla nich ważne jest, żeby whisky trafiła z beczki do butelek bez ingerencji w jej skład: bez rozcieńczania, filtrowania, czy barwienia karmelem. Wszystko po to, aby w kieliszku znalazło się to, co przygotowała natura. Takie trunki, zwane cask strength, to prawdziwa rzadkość i gratka dla kolekcjonerów.

Whisky jak stare skrzypce - im starsze tym cenniejsze

kocka whisky powinna leżakować w beczkach na terenie Szkocji przez co najmniej trzy lata. Najlepsze trunki spędzają w ten sposób jednak całe dziesięciolecia. W tym czasie nabierają wyrazu, smaku, koloru oraz aromatu. To decydujący moment produkcji, a znawców whisky nie trzeba przekonywać do tego, że starsze trunki są lepsze od młodszych.

Najlepiej udowadnia ten fakt Serge Valetin, jeden z najbardziej uznanych krytyków whisky na świecie, który wykorzystał dane zawarte w serwisie Whisky Monitor (największego banku informacji na temat tego trunku na całym świecie). Na podstawie zamieszczonych tam ocen, wystawionych przez profesjonalnych krytyków w „ślepych testach” (ok. 10 300 ocenionych butelek) jasno wynika, że starsza whisky ma lepszą jakość. Średnia ocena whisky w wieku od 0 do 16 lat wynosi ok. 83 punkty w 100-stopniowej skali. Whisky starsza niż 35 lat osiąga już noty rzędu 88 punktów. Co jednak oznacza ta skala? Whisky „nadająca się do picia” według tej skali zaczyna się od przedziału 70 – 77 punktów, dobra to 78 – 81 punktów, bardzo dobra 82 – 85, a niemal doskonała 86 – 89. Powyżej 90 punktów zaczynają się trunki doskonałe.

Jaki wpływ mają te noty na cenę? Skoro starej whisky single malt jest mało, a jej jakość jest wyższa od młodszej, to nie powinien dziwić fakt, że jej cenę liczy się już w tysiącach funtów, a nie dziesiątkach. Dla przykładu na portalu Whisky Exchange 50-letnia whisky Glenfarclas jest oferowana za 5 500 funtów, Balvenie za 8 750, a Highland Park za 8 550. O pięć lat starszą whisky Macallan można kupić za 15 000 funtów, z kolei 70-letnie Mortlach i Glenlivet, gdy ostatnio były dostępne na rynku, kosztowały 13 – 15 tys. funtów.

Liczy się też unikatowość - najcenniejsza limitowana seria

To jednak nie koniec. Cena butelki whisky może być o wiele wyższa, jeśli wypuszczono ją na rynek w ramach niewielkiej limitowanej edycji lub jej dostępność jest obecnie mocno ograniczona. Cena takiego trunku właściwie nie posiada górnej granicy. Przykładem może być butelka 55-letniej whisky Glenfiddich, którą wypuszczono z okazji 110. rocznicy urodzin wnuczki założyciela destylarni. W grudniu na aukcji w Edynburgu sprzedano ją prawie za 46 tys. funtów.

Jednak najdroższa butelka whisky na świecie została zakupiona w tym samym miesiącu w Singapurze za 125 tys. funtów. Była nią 62-letnia whisky Dalmore. Inna butelka z tej samej destylarni wypuszczona w ramach unikatowej serii Dalmore Trinitas, została sprzedana za 100 tys. funtów. Jej nowy właściciel z prawdziwym szczęściem w oczach oznajmił, że cena w tym wypadku nie grała roli.