Mimo rosnącej niepewności przedsiębiorstwa w dalszym ciągu dobrze oceniają swoją bieżącą sytuację, jednak oczekiwania firm cechuje rosnący pesymizm - wynika z badań koniunktury przeprowadzonych przez NBP.

"Mimo rosnącej niepewności przedsiębiorstwa w dalszym ciągu dobrze oceniają swoją bieżącą sytuację. Oczekiwania firm cechuje jednak rosnący pesymizm. Prognozy pozostają pod silnym wpływem zawirowań w strefie euro oraz spodziewanej dekoniunktury. Gorsze prognozy przekładają się na ograniczenie planów inwestycyjnych" - napisano w raporcie.

"Wśród objawów pogorszenia nastrojów w sektorze przedsiębiorstw należy wymienić słabnące trzeci kwartał z rzędu prognozy popytu i nowych zamówień. Inaczej niż w przypadku prognoz sytuacji, gorsze przewidywania w obszarze popytu zaczynają się już powoli materializować - w ostatnim półroczu bariera popytowa powróciła na pierwsze miejsce wśród barier rozwoju, choć sam wskaźnik nie wzrósł. Ponadto w IV kw. ub.r. odnotowano niewielki spadek stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych oraz wzrost odsetka firm informujących o występowaniu nadmiernych zapasów produktów gotowych. W ślad za pogorszeniem prognoz popytu niski pozostaje również wskaźnik prognoz produkcji, jednak tempo spadku tego wskaźnika jest wolniejsze niż w przypadku prognoz popytu i zamówień. Może to wskazywać na zachowawczość działań badanych przedsiębiorstw" - dodano.

Słabszy złoty pomaga eksporterom

Z badania wynika, że słabszy złoty pomaga eksporterom, ale nie przekłada się na gorsze oceny sytuacji importerów. Z raportu wynika, że firmy przewidują utrzymanie się wysokiej dynamiki cen.

"Prognozy nowych umów eksportowych uległy dalszemu obniżeniu i pozostają na niskim poziomie. Mimo to dynamika eksportu może pozostać relatywnie wysoka, jako efekt korzystnego z punktu widzenia eksporterów kursu złotego względem walut obcych i wykorzystania dotychczasowych kanałów zbytu. Wysoka opłacalność eksportu w dalszym ciągu pozwala eksporterom na realizację dużych zysków i wzrost marż, jednocześnie jednak ze względu na silne powiązanie między importem i eksportem słaby złoty zwiększa koszty zakupu dla firm importujących znaczącą część potrzebnych surowców i materiałów. Co jednak ciekawe, mimo słabego złotego, importerzy oceniają swoją sytuację jako dobrą.

Wyższe koszty rekompensowane są zwiększonymi wpływami

W grupie importerów-eksporterów wyższe koszty rekompensowane są zwiększonymi wpływami z tytułu sprzedaży zagranicznej. Dobra sytuacja importerów może też oznaczać, że wzrost kosztów przerzucany jest na ceny (taka sytuacja ma przede wszystkim miejsce w handlu). Warto również podkreślić, że problemy związane z deprecjonującym się kursem walutowym (straty na działalności finansowej) odczuwają nie tylko importerzy, ale także podmioty zaopatrujące się na rynku krajowym, co najprawdopodobniej jest spowodowane rosnącą w wyniku osłabienia złotego wartością zadłużenia z tytułu kredytów zagranicznych" - napisano w raporcie.

"Przedsiębiorstwa przewidują utrzymanie się wysokiej dynamiki cen. Zwiększone oczekiwania inflacyjne widoczne są zarówno w odniesieniu do cen konsumpcyjnych, jak i do cen surowców i półproduktów, które wykorzystywane są do produkcji. W ślad za wzrostem cen dóbr zaopatrzeniowych ankietowani planują również częściej podnosić ceny własne. W ostatnich kwartałach czynnikiem napędzającym ceny były wysokie koszty zakupu produktów i towarów importowanych, co częściowo związane było z efektem kursowym" - dodano.