"Zażądano od nas, byśmy szybko wdrożyli pakt fiskalny" - powiedziała Merkel przy okazji spotkania zarządu partii CDU w Kilonii. Planowany pakt fiskalny ma wzmocnić dyscyplinę finansową krajów strefy euro oraz chcących przystąpić do tej umowy państw UE spoza eurolandu.
"Kraje strefy euro mają przed sobą dłuższą drogę, zanim odbudowane zostanie zaufanie inwestorów. Teraz chodzi o to, by nie osłabiać planowanego paktu fiskalnego i pozbyć się barier wzrostu gospodarczego" - powiedziała kanclerz, cytowana przez agencję prasową dpa.
Merkel: Decyzja S&P nie była zaskoczeniem
"Przyjęliśmy ją do wiadomości" - oświadczyła Merkel. Wskazała też, że Standard&Poor's to tylko "jedna z trzech agencji ratingowych".
Merkel powiedziała też, że może wyobrazić sobie zmiany w niemieckim prawie, które pomogłyby ochronić obywateli przed negatywnymi konsekwencjami obniżenia ratingów państw. Jej zdaniem należy zastanowić się nad uniemożliwieniem towarzystwom ubezpieczeniowym zakupu obligacji państw, których ratingi zostaną obniżone.
Z kolei zdaniem opozycyjnej socjaldemokracji decyzja agencji S&P to "strzał ostrzegawczy, którego Niemcy nie mogą zlekceważyć". "Niemcom grożą dodatkowe obciążenia w ramach europejskich programów ratunkowych" - powiedział polityk SPD Thomas Oppermann. Wezwał chadecko-liberalny rząd Niemiec do wycofania się z planów obniżenia podatków.
Pozytywne prognozy tylko dla Niemiec
W piątek agencja Standard&Poor's obniżyła ratingi dziewięciu krajów strefy euro, w tym Francji i Austrii, które utraciły najwyższy rating AAA (do AA+). O dwa poziomy obcięty został rating Włoch (do BBB+); Portugalia i Cypr zostały zdegradowane do poziomu spekulacyjnego.
Agencja utrzymała natomiast na maksymalnym poziomie rating Niemiec i uznała, że perspektywa tego kraju jest stabilna. Poza Niemcami, w UE najwyższy rating mają: Finlandia, Holandia i Luksemburg.
S&P poinformował też o perspektywie negatywnej dla wszystkich krajów strefy euro poza Niemcami i Słowacją, co może oznaczać kolejne obniżki ratingów w tym i przyszłym roku.