Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oświadczył w poniedziałek, że należy zachować "zimną krew" wobec decyzji agencji ratingowej S&P w sprawie obniżki ratingu m.in. Francji. Sarkozy wypowiadał się na wspólnej konferencji z premierem Hiszpanii Mariano Rajoyem.

Głównym tematem wizyty Sarkozy'ego w Madrycie był kryzys zadłużeniowy.

"Bezprecedensowy kryzys, w obliczu którego stoimy, wymusza na nas redukcję wydatków, redukcję deficytu, ale także potrzebę znalezienia nowych źródeł wzrostu poprzez poprawę konkurencyjności" - oświadczył prezydent Francji. W tym trudnym czasie "Francja chce współpracować z Hiszpanią" - dodał.

Z kolei nowy, konserwatywny premier Hiszpanii Mariano Rajoy zapewnił o poparciu swojego kraju dla podatku od transakcji finansowych, o który zabiega Francja.

Rajoy po raz pierwszy przyjął gościa z zagranicy od objęcia stanowiska pod koniec grudnia 2011 roku.

W piątek agencja ratingowa Standard&Poor's obniżyła ocenę wiarygodności dziewięciu krajów strefy euro. W tej grupie znalazły się Francja i Hiszpania, ale obaj politycy w poniedziałek starali się bagatelizować wagę tej decyzji.

"W gruncie rzeczy niczego to nie zmienia" - oświadczył Sarkozy. Zaapelował, by na "takie decyzje reagować z zimną krwią", bez popadania w panikę.

We Francji i - jak sądzę - w Hiszpanii to nie agencje ratingowe definiują politykę ekonomiczną naszych krajów. "Najważniejsze, by każdy kraj podążał własną drogą" - dodał Rajoy.

Sarkozy poinformował też, że planowane na piątek spotkanie w Rzymie z włoskim premierem Mario Montim i niemiecką kanclerz Angelą Merkel zostało przełożone na luty. Konkretnej daty jednak nie podano.