Nowa ustawa o kredycie konsumenckim, która weszła w życie w niedzielę jest obszerna i skomplikowana, a interpretacja nowych przepisów sprawia kłopoty nawet specjalistom - uważają przedstawiciele Federacji Konsumentów.

Zdaniem prawnika Federacji Konsumentów Izabeli Dąbrowskiej nowa regulacja pełna jest skomplikowanej terminologii, a zapisy stwarzają mnóstwo trudności interpretacyjnych. "Skoro nowe przepisy są trudne nawet dla mnie, czyli dla prawnika, to tym bardziej mogą okazać się trudne dla konsumentów, a także dla instytucji finansowych" - powiedziała PAP Dąbrowska.

Podczas poniedziałkowej konferencji Federacji prawnicy podkreślili, że plusem ustawy jest to, że wprowadza ona obowiązek przekazywania konsumentowi przed zawarciem umowy szczegółowych informacji nt. jej treści. Całkowicie nowym rozwiązaniem jest formularz informacyjny, ujednolicony na terenie UE, który ma ułatwić konsumentowi porównanie ofert kredytowych na rynku. Bardzo ważną nowością jest również objęcie przepisami ustawy także pośredników kredytowych, na których ustawodawca nałożył wiele obowiązków informacyjnych na równi z kredytodawcą.

Zdaniem prezesa Federacji Konsumentów Kamila Pluskwy-Dąbrowskiego trudno powiedzieć, czy nowa ustawa chroni konsumenta bardziej niż stara, gdyż z jednej strony daje konsumentom więcej, np. wyższy kredyt, nawet do 255 tys. zł, a nie do 80 tys. zł, jak do tej pory. Z drugiej strony wcześniejsza spłata kredytu nie będzie już darmowa, jak wcześniej.

"Można powiedzieć, że ta ustawa chroni konsumenta inaczej niż poprzednia" - powiedział PAP prezes Federacji Konsumentów Kamil Pluskwa-Dąbrowski. Jego zdaniem zrozumienie skomplikowanych przepisów ustawy "z pewnością może sprawiać trudność osobom starszym".

Według przedstawicieli Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce o tym, jak nowe prawo sprawdza się w praktyce, będzie można mówić najwcześniej za kilkanaście miesięcy. "Sądzę, że ocenę skutków działania nowej ustawy będzie można przeprowadzić najwcześniej po roku" - powiedział PAP prawnik Konferencji Marcin Czugan.

Przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt w wysokości nie większej niż 255 tys. 550 zł

Obowiązująca od niedzieli ustawa o kredycie konsumenckim wdraża dyrektywę unijną, która ma na celu ujednolicenie rynku kredytu konsumenckiego w ramach UE tak, aby konsument mógł porównać ofertę kredytu konsumenckiego nie tylko w swoim kraju, ale także w każdym innym należącym do UE.

Ustawa określa obowiązki kredytodawców i pośredników kredytowych oraz uprawnienia konsumentów związane z zawarciem umowy o kredyt konsumencki. Nową ustawę o kredycie konsumenckim stosuje się także do umów o taki kredyt oferowanych przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK), a także do umów o kredyty hipoteczne.

Zgodnie z nowymi przepisami, przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt w wysokości nie większej niż 255 tys. 550 zł albo równowartość tej kwoty w innej walucie, którego kredytodawca w zakresie swojej działalności udziela lub daje przyrzeczenie udzielenia konsumentowi. Przy czym przyrzeczenie udzielenia kredytu należy rozumieć szeroko, jako wszelkie oferty, reklamy kredytów, promesy.

Za umowę o kredyt konsumencki uważa się w szczególności: umowę pożyczki, umowę kredytu w rozumieniu przepisów prawa bankowego, (także kredytu zabezpieczonego hipoteką), wszelkie umowy o limit lub debet w rachunku oszczędnościowo-kredytowym, umowę o kartę kredytową, umowy wiązane zawierane przy zakupie towaru lub usługi, umowy o kredyt odnawialny. Ustawa nie obejmuje m.in. umów dotyczących tzw. kredytu 0 proc., leasingu oraz umów zawieranych z biurami maklerskimi.