"To, co budziło takie emocje i do dziś wzbudza, także nie zawsze odpowiedzialne w sensie precyzji komentarze, to IMF (International Monetary Fund) i ewentualny udział Polski w pożyczkach dla IMF - Międzynarodowego Funduszu Walutowego" - mówił szef rządu w czwartek.
Premier podkreślił, że to polski rząd i NBP będą ustalały warunki przystąpienia do takiej pożyczki. "Po drugie, jeśli zdecydujemy się na tę pożyczkę, będzie ona dotyczyła tych pieniędzy, które są częścią rezerwy banku centralnego, które nie mogły być użyte do finansowania celów na przykład budżetowych" - zaznaczył.
"To nie jest alternatywa, czy te pieniądze damy na żłobki, szkoły, obronę, czy damy do IMF. I myślę, że większość państwa tę wiedzę już posiadło, żeby rozróżniać wśród tych histerycznych komentarzy, co ma sens, a co jest pozbawione jakiegokolwiek sensu" - oświadczył Tusk.
Jak mówił, po to mamy bank centralny, by określić, czy z jego punktu widzenia, "a więc także bezpieczeństwa rezerw, bezpieczeństwa samego banku, czy i ile tej pożyczki Polska udzieli". Jak dodał, jest w tej sprawie w permanentnym i - jak podkreślił - z wzajemną życzliwością, kontakcie z prezesem NBP.
Tusk przekonywał, że "mitem na użytek czarnej propagandy" jest opinia, że pieniądze, które NBP miałby przekazać do Międzynarodowego Funduszu Walutowego miałyby posłużyć do ratowania niektórych gospodarek strefy euro.
"Nie. Partnerem w tej relacji jest MFW. Dzisiaj państwem, które ubiega się o pomoc ze strony MFW są Węgry, a nie Grecja czy Niemcy. Myślę, że Budapeszt na solidarność także prawej strony może liczyć w tej ciężkiej sytuacji" - powiedział premier.
Jak mówił, "bezpośrednio w interesie Polski, polskiego podatnika i polskiego kredytobiorcy leży to, aby Europa jako cała wspólnota znalazła gotowość do wyposażenia takich instytucji jak MFW w narzędzie szybkiego działania, kiedy będzie taka potrzeba".
Zdaniem premiera, ostatnie miesiące pokazały, że kryzys w stosunkowo niewielkim kraju, jakim są Węgry, ma bezpośrednie oddziaływanie na cały region. "Polska reputacja, w tym także osławione ratingi, a co za tym idzie wiarygodność finansowa, rentowność naszych obligacji i w konsekwencji kondycja złotówki, bardzo mocno zależą także od tego, co się dzieje na Węgrzech" - zaznaczył.
"To nie jest tylko wymóg solidarności, to jest też zimny interes polskiego podatnika, aby Europa wyposażyła różne instytucje w różne solidne narzędzia reagowania" - oświadczył Tusk.
Bezpośrednio w interesie Polski, polskiego podatnika i polskiego kredytobiorcy leży to, aby Europa jako cała wspólnota znalazła gotowość do wyposażenia takich instytucji jak MFW w narzędzie szybkiego działania.
"Naszym zadaniem jest, aby te pieniądze nie musiały być wykorzystane na rzecz Polski, żeby MFW nie musiał być ratunkową instytucją na rzecz Polski" - zaznaczył.
Na szczycie Rady UE 8-9 grudnia podjęto decyzję o zasileniu MFW kwotą do 200 mld euro. Miałoby to nastąpić w drodze dwustronnych pożyczek banków centralnych krajów unijnych. 150 mld euro miałoby pochodzić z krajów strefy euro, a pozostała część od krajów spoza strefy euro.
Wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział w poniedziałek, że na razie klucz pożyczek dla MFW nie został uzgodniony, więc nie można mówić o kwocie, jaką miałaby udostępnić Polska. Wykluczył, by suma ta mogła sięgnąć 10 mld euro, o których mówiła opozycja.