W czwartek w Warszawie reprezentanci Włoskiego Krajowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Budowlanych (ANCE) rozmawiali z przedstawicielami polskiego resortu rozwoju regionalnego oraz transportu, budownictwa i gospodarki morskiej na temat włoskich i polskich inwestycji budowlanych. Konferencja "Italy&Poland Building Together", czyli "Włochy i Polska budują razem", została zorganizowana z inicjatywy Sekcji Promocji i Handlu Ambasady Włoskiej w Polsce.
W tej chwili w Polsce działa kilkanaście włoskich firm budowlanych, ale kolejne są zainteresowane wejściem na polski rynek. Z informacji przedstawionych przez stronę włoską wynika, że tamtejsi przedsiębiorcy chcieliby budować w naszym kraju nie tylko drogi i autostrady, ale też m.in. szybkie koleje.
"Włoskie firmy budowlane, zwłaszcza małe i średnie, są już obecne na polskim rynku, ale nie w takim stopniu jakbyśmy sobie tego życzyli" - powiedział PAP wicedyrektor włoskiego Instytutem Handlu Zagranicznego Mauro de Tommasi. Wśród większych włoskich firm budowlanych obecnych już na naszym rynku wymienił: Astaldi (która bierze udział w budowie warszawskiego metra, odcinka autostrady oraz dworca Łódź Fabryczna), firmę Inso (budującą wieżowiec Złota 44 w Warszawie), Cimolai (wykonującą pokrycie Stadionu Narodowego w stolicy).
Zdaniem wiceministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Radosława Stępnia, włoskie firmy dysponują bardzo dobrymi technologiami i imponującym doświadczeniem.
Do kluczowych rynków zagranicznych zaliczono w Europie: Chorwację, Serbię, Rumunię i Polskę
"Włosi mają potężne doświadczenie we współpracy z polskimi rynkami - od handlu, przez produkcję, do branży budowlanej. Dysponują też ogromnym doświadczeniem w budowie dróg i szybkich kolei. Chcielibyśmy skorzystać także z doświadczeń włoskich w dziedzinie finansowania inwestycji z wykorzystaniem sektora ubezpieczeniowego, czego się w Polsce jeszcze w ogóle nie robi" - powiedział PAP Stępień.
Podobnego zdania jest prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Marek Michałowski. "Włoskie firmy z pewnością dysponują wysokim poziomem jakości i bez wątpienia mogą stanowić konkurencję dla polskich firm. Muszą jednak, tak jak inne podmioty, stawać do przetargu" - powiedział PAP Michałowski. Zaznaczył jednak, że pieniądze na inwestycje infrastrukturalne do 2013 r. są już rozdysponowane, "a potem czekają nas raczej chude lata w budownictwie".
W kwietniu br. na stronie internetowej Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Rzymie ukazała się informacja, że w związku z trudną sytuacją na rynku wewnętrznym, włoskie firmy z sektora budowlanego coraz częściej poszukują możliwości inwestycyjnych poza granicami kraju. Obroty z działalności zagranicznej stanowią już ponad 54 proc. całkowitych obrotów tego włoskiego sektora.
Aby wesprzeć najmniejsze spółki tej branży, ANCE, we współpracy z włoskim MSZ, Instytutem Handlu Zagranicznego oraz bankowcami, utworzyło komórkę promującą ekspansję zagraniczną małych i średnich firm. Do kluczowych rynków zagranicznych zaliczono w Europie: Chorwację, Serbię, Rumunię i Polskę, a spoza Europy: Irak, Katar, Turcję i Australię.