Paweł Marczuk, ekspert rynku kredytów gotówkowych w Kredyt Banku
Koniec roku to tradycyjnie czas wzmożonego zainteresowania klientów kredytami. Każdy, kto szuka dodatkowego finansowania, ma różnorodne możliwości. Wybranie najkorzystniejszej oferty wymaga porównania kilku podstawowych parametrów.
Zanim jednak podejmiemy decyzję o kredycie, należy właściwie ocenić własne możliwości ponoszenia dodatkowych miesięcznych obciążeń. Trzeba policzyć stałe koszty miesięczne, takie jak czynsz, rachunki za media, koszt użytkowania samochodu, wydatki na żywność, raty kredytowe itp. Uwzględnienie wszystkich wydatków pozwoli prawidłowo określić możliwości kredytowe - mówi ł Marczuk, ekspert rynku kredytów gotówkowych Kredyt Banku.
Mając tę wiedzę, można już porównać oferty w różnych bankach. Na początek powinno się zwrócić uwagę na kwotę miesięcznej raty, oczywiście przyjmując założenie, że okres kredytowania i kwota kredytu są zawsze takie same. Porównajmy także oprocentowanie nominalne. Banki bardzo sobie cenią dobrych i sprawdzonych klientów. Ci, którzy poprzednie zobowiązania spłacali terminowo, mogą liczyć na niższe oprocentowanie. Zwróćmy uwagę na dodatkowe opłaty niezwiązane bezpośrednio z kredytem, np. za administrowanie kredytem, obsługę domową itp.
Niektóre instytucje kredytowe koncentrują się na szybkości przyznania kredytu i minimum formalności. W takich sytuacjach maksymalna wysokość kredytu jest znacznie ograniczona, a w celu zminimalizowania ewentualnych strat wynikających z niedoszacowania ryzyka kredytodawca żąda wyższej ceny.
Trochę mniej intuicyjne, ale bardziej uniwersalne jest porównanie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO). Wskaźnik ten jednoznacznie pokazuje, która oferta jest tańsza, bez potrzeby przyjmowania dodatkowych założeń, takich jak identyczny okres kredytowania. Ze względu jednak na uwarunkowania prawne bardzo często RRSO może okazać się mylący. Dotyczy to kredytów z ubezpieczeniem.
Dwa identyczne kredyty, jeden z ubezpieczeniem obowiązkowym, a drugi z fakultatywnym, będą miały różne RRSO. Wynika to z faktu, że składka płacona za obowiązkowe ubezpieczenie ma wpływ na realną roczną stopę oprocentowania, natomiast ubezpieczenie fakultatywne nie ma wpływu. Klient może z niego zrezygnować, ale często wiąże się to z koniecznością zapłacenia wyższego oprocentowania i prowizji za udzielenie kredytu.
Samo ubezpieczenie jest zazwyczaj znaczącym kosztem, ale banki często stosują w takich przypadkach znacznie niższe oprocentowanie i rezygnują z pobrania prowizji za udzielenie kredytu. Dzięki temu kwota raty ubezpieczonego kredytu niewiele różni się od kredytu bez ubezpieczenia, a klient zyskuje dodatkową ochronę (najczęściej jest to ubezpieczenie na życie i od utraty pracy).
W okresach promocyjnych niektóre banki idą jeszcze dalej i ubezpieczone kredyty sprzedają znacznie taniej niż kredyty bez ubezpieczenia – bywają oferty z prowizją 0 proc. i oprocentowaniem nominalnym poniżej 10 proc. Przykładem takiej oferty może być przygotowany przez Kredyt Bank na okres świąteczny Nowy Kredyt Gotówkowy z ubezpieczeniem i kartą kredytową. Oprocentowanie wynosi obecnie tylko 9,81 proc. rocznie (WIBOR 3M + 4,9 proc. marży), tym samym za każdy pożyczony jeden tysiąc złotych rata wyniesie 16,50 zł miesięcznie.
Klient, który zdecyduje się na Nowy Kredyt Gotówkowy, ma do wyboru jeden z czterech pakietów ubezpieczenia: na życie, od utraty pracy, na życie wraz z assistance medycznym oraz ubezpieczenie na życie i od utraty pracy. Tak szeroki wybór jest bardzo wygodny, ponieważ pozwala dostosować zakres ubezpieczenia do potrzeb klienta.