W tym roku goście ze Wschodu mogą u nas wydać 4,8 mld złotych. Dzięki nim pracę mają tysiące osób z terenów przygranicznych.
W trzecim kwartale przez zewnętrzną granicę Unii Europejskiej przybyło do naszego kraju 5,2 mln cudzoziemców. To o 9,8 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku – wynika z najnowszych badań Urzędu Statystycznego w Rzeszowie.
Według szacunków od lipca do końca września cudzoziemcy ze Wschodu wydali u nas ponad 1,4 mld zł – o blisko 28 proc. więcej niż przed rokiem. Zdaniem ekspertów dane te wskazują, że powinniśmy zabiegać o to, aby jak najwięcej Ukraińców, Białorusinów i Rosjan robiło u nas zakupy, bo odgrywają one bardzo ważną rolę. – Dają zatrudnienie tysiącom osób i pozwalają im zarobić – mówi Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Największe zakupy zrobili ci, którzy przybyli do nas z Ukrainy – za towary i usługi zapłacili oni 893 mln zł. Ich zainteresowaniem cieszyły się głównie materiały budowlane. Wydali na nie 43,3 proc. kwoty przeznaczonej na zakupy, mniej na sprzęt RTV i AGD (18,4 proc.) oraz na części i akcesoria samochodowe – 12,1 proc. Zupełnie inne preferencje mają Białorusini. Oni szukają sprzętu RTV i AGD (27,6 proc. wydatków), ale kupują też dużo butów (13 proc. wydatków). Trzecie miejsce na ich liście zakupów to środki czystości i artykuły kosmetyczno-toaletowe (10,7 proc.).
Rosjanie z kolei kupują artykuły pierwszej potrzeby: odzież i obuwie (33,4 proc.), ale też mięso i wyroby mięsne. Aż 15,2 proc. w ich zakupach to usługi, bo przyjeżdżają na kilka dni i płacą za jedzenie i noclegi. – Cudzoziemcy ze Wschodu robią zakupy w Polsce, bo większa jest u nas dostępność towarów i większy jest ich wybór. Są one ponadto często lepszej jakości i są atrakcyjne cenowo – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku Polska.
Urząd Statystyczny w Rzeszowie ustalił także, że najwięcej cudzoziemców przekraczało granicę kilka razy w tygodniu (43 proc.) oraz kilka razy w miesiącu (42,3 proc.). Natomiast większość wydatków ponieśli oni na obszarze do 50 km od granicy. A wartość ich zakupów w województwach położonych przy zewnętrznej granicy Unii Europejskiej odpowiadała około 9 proc. sprzedaży detalicznej na tych terenach.
– Te zakupy są szczególnie ważne na mniej rozwiniętych terenach wschodnich naszego kraju, gdzie o pracę jest niezwykle trudno, bo dominuje tam rolnictwo – dodaje mówi Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Potwierdza to wysoka stopa bezrobocia – na przykład w woj. podkarpackim wynosiła ona w październiku 14,9 proc., a w woj. podlaskim – 13,4 proc.
Z kolei wydatki Polaków na Wschodzie są zdecydowanie skromniejsze. W trzecim kwartale wyniosły tylko 134,8 mln zł i były zaledwie o 3,6 proc. wyższe niż przed rokiem. Polacy najwięcej wydali tam na paliwo, wyroby cukiernicze, alkohol i papierosy.
Eksperci nie mają wątpliwości, że zakupom sprzyja umowa o małym ruchu granicznym z Ukrainą, która weszła w życie 1 lipca 2009 r. Dzięki niej mieszkańcy strefy przygranicznej mogą się poruszać bez wiz na obszarze sięgającym 30 km od wspólnej granicy. Podobna umowa podpisana została z Białorusią, ale nie weszła jeszcze w życie, ponieważ kraj ten nie zakończył procedury ratyfikacyjnej. Czeka też na zatwierdzenie przez Parlament Europejski umowa o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim podpisana 27 października. Można oczekiwać, że gdy te umowy wejdą w życie, przyjazdy cudzoziemców ze Wschodu będą jeszcze liczniejsze, co sprzyjać będzie rozwojowi terenów przygranicznych. Bo prawdopodobnie będą bite kolejne rekordy w zakupach robionych przez cudzoziemców.
W całym ubiegłym roku wydali oni u nas 3,8 mld zł, a w tym roku wartość ich zakupów może przekroczyć 4,8 mld zł.