Obecnie Grecja przeżywa "najbardziej krytyczny okres w powojennej historii", a "stawką jest to, czy pozostanie w strefie euro" - napisał bank w raporcie na temat polityki pieniężnej.
"Ta nowa szansa, którą dano Grecji, jest najprawdopodobniej ostatnią" - przyznał bank, nawiązując do drugiego programu ratunkowego, przygotowanego przez euroland i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w zeszłym miesiącu. "W każdy możliwy sposób trzeba unikać kolejnych opóźnień i nierealizowania celów" - napisano w raporcie.
Bank wezwał też dwie główne partie polityczne do pogłębienia współpracy
Tymczasem minister finansów Ewangelos Wenizelos powiedział, że wierzy, iż partie polityczne już w środę zrobią wszystko co możliwe, by otrzymać szóstą transzę pomocy z pierwszego pakietu ratunkowego. Tym samym Wenizelos zasygnalizował, że główny rywal socjalistów, konserwatywna Nowa Demokracja, może być gotowa na podpisanie pisemnej zgody na wspieranie w przyszyłości reform - pisze Reuters. Jest to warunek konieczny do odblokowania pilnie potrzebnej transzy pomocy w wysokości 8 mld euro.
Jednak źródła w Nowej Demokracji powiedziały agencji Reutera, że stanowisko ugrupowania w tej sprawie nie zmieniło się.
"Dotychczasowe tempo i stopień realizowania polityki nie przekonały rynków i opinii publicznej, że Grecja jest na drodze do osiągnięcia celów" - dodano w raporcie.
Ten "deficyt wiarygodności" wynika z tego, że reformy gospodarcze były przeprowadzane w sposób "fragmentaryczny, niezdecydowany, nieskuteczny i opóźniony" - ocenił bank.
Drugi program ratunkowy przygotowany przez euroland i MFW zakłada pomoc w wysokości 130 mld euro (w tym 30 mld na gwarancje dla inwestorów, zachęcające ich do wymiany obligacji greckich na papiery o połowę niższej wartości). W zamian kraj ma jednak przyjąć daleko idący program oszczędności, który budzi masowy sprzeciw obywateli.