Jan Vincent-Rostowski (na co dzień posługuje się imieniem Jacek) urodził się 30 kwietnia 1951 r. w Londynie.
Ojciec Jacka - Roman Rostowski był osobistym sekretarzem Tomasza Arciszewskiego, premiera Rzeczpospolitej na uchodźstwie. W latach pięćdziesiątych XX w. ojciec Rostowskiego pracował w brytyjskim The Foreign and Commonwealth Office (odpowiednik ministerstwa spraw zagranicznych), w związku z czym dzieciństwo Jacek Rostowski spędził na placówkach dyplomatycznych w tropikach m.in. w Kenii, Mauritiusie i na Seszelach.
W latach siedemdziesiątych studiował stosunki międzynarodowe, ekonomię i historię na University College London. W 1975 roku uzyskał tytuł magistra z ekonomii na London School of Economics and Political Science i rozpoczął pracę jako wykładowca ekonomii.
Wykładał też w School of Slavonic and East European Studies, University of London, w latach 1992-1995 był pracownikiem Centre for Economic Performance, London School of Economics and Political Science. W 1995 został profesorem mianowanym i dziekanem Wydziału Ekonomii na Central European University w Budapeszcie.
W latach 1989-1991 był doradcą ekonomicznym wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza. Na początku lat dziewięćdziesiątych doradzał również rządowi Federacji Rosyjskiej w sprawach polityki makroekonomicznej.
W latach 1995-2000 oraz 2005-2006 pełnił funkcję dziekana Wydziału Ekonomii w Central European University w Budapeszcie. Od 1997 do 2001 r. był szefem Rady Makroekonomicznej w Ministerstwie Finansów, a w latach 2002-2004 doradcą prezesa NBP. Od 2004 r. do objęcia teki ministra finansów w rządzie Donalda Tuska był doradcą zarządu banku Pekao. Rostowski jest jednym z założycieli Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE).
W 2007 roku kandydaturę Rostowskiego miał podsunąć premierowi Tuskowi Jan Krzysztof Bielecki. Początkowo minister finansów postrzegany był jako bezpartyjny fachowiec, jednak wkrótce okazało się, że doskonale czuje się w polityce i sejmowych debatach. Swoje tezy uzasadnia wyliczeniami.
W grudniu 2010 r., podczas debaty o zadłużeniu Polski, mówił m.in., że cieszy się jako minister finansów, iż opozycja zdała sobie sprawę, że deficyt i dług publiczny są poważnym problemem dla Polski. "Ale gdyby wasze plany były wprowadzone, to ten dług byłby o co najmniej 84 mld zł wyższy, niż jest" - przekonywał. "Wtedy nie tylko przekroczylibyśmy 55-proc. próg ostrożnościowy, ale otarlibyśmy się o limit konstytucyjny poziomu zadłużenia finansów publicznych - dodał.
Z kolei po debacie nad odwołaniem go w kwietniu 2011 r. oświadczył, że jest zawiedziony, iż nie było na niej szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa SLD Grzegorza Napieralskiego.
"Jeśli chodzi o pana przewodniczącego Napieralskiego, byłem rozczarowany, jeśli chodzi o pana prezesa Kaczyńskiego, to byłem zaszokowany, bo po prostu seryjnie prezes Kaczyński na debaty ekonomiczne nie przychodzi. Rozumiem, że przez to w pewnym sensie przyznaje się do tego, że gospodarka ani go nie interesuje, ani nie uważa, że się na niej zna" - powiedział Rostowski.
Dwa lata temu Rostowski postanowił wstąpić w szeregi Platformy Obywatelskiej (w Londynie był członkiem Partii Konserwatywnej), a w wyborach do Sejmu w 2011 r. uzyskał mandat posła z ramienia tego ugrupowania.
Wśród zasług Rostowskiego wymienia się m.in. to, że Polska w czasie ostatniego kryzysu, jako jedyny kraj w Europie uniknęła recesji. Przeciwnicy Rostowskiego zarzucają mu, że zafundował Polsce "jazdę na gapę" - gdy inne kraje zwiększały wydatki, by pobudzić gospodarki, Rostowski postanowił je ograniczać.
Kiedy na początku 2010 r. odbierał Krzesło Roku 2009 tygodnika Warsaw Voice za to, że nie uległ panice podczas kryzysu, minister powiedział, że nie kierowała nim odwaga, ale strach "słusznie ukierunkowany".
"Jak zobaczyłem, że w październiku 2008 r. rentowności polskich obligacji wzrosły do 7,6 proc. i wyglądało na to, że w ogóle będzie prawie niemożliwe sprzedawanie przez jakiś czas tych obligacji, to uległem panice" - przyznał minister.
Już dwa lata temu Rostowski mówił, że najważniejszym wyzwaniem dla Europy będzie walka z zadłużeniem państw. Wieszczył, że kryzys finansowy może przeobrazić się w kryzys zadłużenia.
Krytycy Rostowskiego zarzucają mu, że forsował - skutecznie - zmiany w OFE polegające na przeniesieniu części składek z OFE do ZUS. Oskarżają go także, że zamiast uzdrawiać finanse publiczne, stosuje kreatywną księgowość poprzez włączanie niektórych wydatków z budżetu centralnego do instytucji zewnętrznych.
Resort finansów podaje na swojej stronie internetowej, że Jacek Rostowski jest zwolennikiem szybkiego wejścia Polski do strefy euro. Ostatnio minister powtarza, że co prawda celem Polski jest przystąpienie do strefy euro, jednak wcześniej musi ona przeprowadzić wewnętrzne reformy instytucjonalne.
Jest żonaty, ma dwoje dzieci. Mówi płynnie po angielsku, francusku, rosyjsku i hiszpańsku.