"Mamy kierunkową zgodę na upublicznienie spółki. Być może nastąpi to w przyszłym roku; jednak debiut do połowy roku wydaje się już nierealny" - powiedział dziennikarzom wiceprezes, uczestniczący w katowickim forum węglowym.
Dodał, że termin wejścia na giełdę zależy głównie od planów rozwojowych spółki.
"Nie chodzi jedynie o to, by wprowadzić spółkę na parkiet, ale przede wszystkim o to, co później" - podkreślił.
Oleksy poinformował, że po trzech kwartałach tego roku Węglokoks osiągnął ok. 140 mln zł zysku i zamierza utrzymać podobny wynik na koniec roku. Po doliczeniu do tego zysku z transakcji sprzedaży pakietu akcji Polkomtela, łączny zysk na koniec roku sięgnie ok. 500 mln zł.
W tym roku eksport węgla przez Węglokoks wyniesie ok. 5 mln ton, wobec ponad 8 mln ton w roku ubiegłym. Węglokoks zmniejsza eksport węgla, zmierzając w kierunku tworzenia własnej, dużej grupy kapitałowej, działającej w przemyśle wydobywczym.
W ramach tej strategii - jak powiedział Oleksy - na początku przyszłego roku Węglokoks chciałby sfinalizować zakup spółki Węglozbyt, aby szerzej zaangażować się w handel węglem na rynku krajowym.
"Oceniamy, że ta transakcja może przynieść nam wzrost wartości. Oczywiście przede wszystkim położymy nacisk na efektywność, będziemy też dyskutować o cenie transakcji" - zastrzegł Oleksy.
Docelowo planowane są też akwizycje w zakresie wydobycia węgla. Wiceprezes nie sprecyzował jednak, kiedy mogą one dojść do skutku. "Akwizycja to zwykle dość długi proces" - zaznaczył wiceprezes.
Węglokoks finalizuje też zakup od Kompanii Węglowej większościowego pakietu akcji Huty Łabędy, za blisko 300 mln zł. Jak powiedział Oleksy, inwestycja ta nie zaważy na wyniku finansowym spółki. Termin jej finalizacji zależy m.in. od tego, kiedy zgodę w tej sprawie wyda Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.