"Dzisiaj była w miarę spokojna sesja. Wiadomości z Włoch i Grecji o nowych gabinetach uspokoiły trochę rynki i złoty zyskał na wartości. Ale umocnienie było niewielkie i poruszamy się w wąskim przedziale" - powiedział PAP Przemysław Winiarczyk, diler walutowy Banku Millennium.
Formowany nowy włoski gabinet Mario Montiego otrzyma wotum zaufania obu izb parlamentu - ogłosił w poniedziałek przewodniczący Izby Deputowanych Gianfranco Fini. Monti od rana prowadzi rozmowy na temat składu i programu gabinetu.
"Jestem umiarkowanym pesymistą, jeżeli chodzi o ten tydzień. Moim zdaniem złoty może nie umocnić się w najbliższych dniach. Nie ma dobrych informacji, dominują negatywne scenariusze. Moim zdaniem EURPLN będzie poruszać się w przedziale 4,37-4,43. Jeżeli przebijemy 4,37, to następnym istotnym poziomem będzie 4,34. W tej chwili rynki zwracają większą uwagę na Włochy niż Grecję, bo Włochy mają większy dług" - dodał.
Dilerzy SPW uważają, że istotne będzie w tym tygodniu zachowanie inwestorów zagranicznych.
"Dzisiejszy poranek był optymistyczny. W czwartek po południu zagraniczni inwestorzy sprzedawali polskie papiery ze względu na dużą aukcję zamiany. Lokalni inwestorzy nie mogli tego odebrać, co wywołało osłabienie długu. Dzisiaj otworzyliśmy się 2 punkty mocniej, później rentowności wzrosły o kolejne 2 punkty. Godzinę temu (ok. 14.50 - PAP) nastąpiła podobna sytuacja do czwartkowej - zagraniczni inwestorzy sprzedawali polskie papiery. Może to być związane z sytuacją na Węgrzech, gdzie obligacje były wyprzedawane. Pojawia się niepewność dotycząca regionu. Wróciliśmy do najsłabszych poziomów z czwartkowego zamknięcia" - powiedział PAP Adrian Skubij, diler SPW ING Banku Śląskiego.
Agencja ratingowa Standard & Poor's zapowiedziała, że może niedługo obniżyć ocenę wiarygodności kredytowej Węgier. Może do tego dojść w ciągu kilku tygodni. Jeśli się tak stanie, to obligacje tego kraju będą miały status śmieciowy. W podobną stronę poszedł Fitch, który w piątek obniżył perspektywę ratingu ze stabilnej na negatywną. W czwartek ostrzeżenie pod adresem Budapesztu wystosowała też Komisja Europejska. Węgry wciąż nie przedstawiły wiarygodnego planu redukcji deficytu.
"Sytuacja w najbliższych dniach będzie bardzo zależeć od tego, czy zagraniczni inwestorzy uznają jednak, że w Polsce warto jednak +podkładać rękę+, jak rentowności lekko podeszły. Jeżeli na Węgrzech będzie następować dalsza mocna wyprzedać obligacji, to będzie na pewno presja na polskie papiery" - dodał.
"W środę jest aukcja 5-letnich obligacji. Ona pokaże, czy zagraniczni inwestorzy są jednak skłonni inwestować w Polsce. Jeżeli będzie popyt, to rynek będzie wspierany. Jutro zostanie podana inflacja. W piątek premier wygłosi expose, które będzie istotnym akcentem w tym tygodniu. Moim zdaniem część inwestorów dużo obiecuje sobie po nim. Ważne będą też późniejsze komentarze agencji ratingowych" - powiedział Skubij.