Według zapowiedzi ministra finansów Jacka Rostowskiego przygotowywane przez jego resort trzy warianty budżetu zakładać mają odpowiednio wzrost PKB: o 3,2 proc., 2,5 proc. i spadek PKB o 1 proc., czyli "recesyjny".
Prezes BZ WBK Mateusz Morawiecki jest przekonany, że nie grozi nam w przyszłym roku recesja. "Myślę, że zdecydowanie nie grozi nam ten trzeci scenariusz, czyli recesji. My w Polsce - i nie zapominajmy o tym - jesteśmy dużo bardziej odporni na kryzys niż inne kraje" - ocenił.
Dodał, że jest to efekt "szczęśliwego zbiegu okoliczności" kilku czynników. "Jednym jest to, że poziom ukredytowienia jest relatywnie niewysoki, więc ewentualne przecięcie akcji kredytowej nie grozi nam jakimś tąpnięciem w działalności gospodarczej. Drugim czynnikiem jest relatywnie mocna konsumpcja, trzeci - to płynny kurs walutowy, który jest taką poduszką dla eksporterów. Czwartym czynnikiem jest relatywnie niski dług publiczny na tle m.in. krajów zachodniej Europy" - powiedział Morawiecki.
Jego zdaniem najprawdopodobniej w przyszłym roku scenariusz dla gospodarki będzie "między optymistycznym a tym średnim". "Wzrost wyniesie gdzieś około 3 proc., może z małym haczykiem" - stwierdził prezes BZ WBK.
Profesor Leszek Pawłowicz z Gdańskiej Akademii Bankowej stwierdził, że jeśli sprawdzi się scenariusz najbardziej optymistyczny, to wzrośnie popyt na kredyty. "Z punktu widzenia sektora (bankowego - PAP) możemy mieć większe zapotrzebowanie na przykład na kredyt przy tym najbardziej optymistycznym scenariuszu, a nawet w tym średnim" - powiedział.
Decyzja o tym, który z wariantów budżetu zostanie wybrany, zapaść ma w grudniu
Dodał, że nie zakłada on scenariusza pesymistycznego, czyli że polska gospodarka wpadnie w recesję. "Taki scenariusz wymagałby podniesienia podatków. Najprawdopodobniej przyjęty zostanie scenariusz średni" - stwierdził Pawłowicz.
Jego zdaniem nawet w scenariuszu, który rysuje się niezbyt optymistycznie, czyli wariancie średnim, sektor bankowy powinien być bezpieczny. "Wtedy ludzie starają się utrzymywać płynne środki raczej w bankach, a nie w bardziej ryzykownych (aktywach - PAP), co wcale nie nadweręża sektora bankowego, a wręcz poprawia stabilność tego sektora, który może liczyć na swoje depozyty" - ocenił profesor.
Rostowski informując o trzech wariantach przyszłorocznego budżetu, przyznał, że przy wariancie "recesyjnym" nie uda się uniknąć podwyżki podatków. Przypomniał, że Polska zobowiązała się do obniżenia deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB w 2012 r. "Jesteśmy absolutnie zdecydowani utrzymać to" - mówił Rostowski.
Decyzja o tym, który z wariantów budżetu zostanie wybrany, zapaść ma w grudniu. Jak mówił Rostowski, będzie ona zależała od tego, jak się będzie rozwijać sytuacja w Europie.