"Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) tak powinien działać, by nowe wymagania kapitałowe nie musiały być spełnione przez +kurczenie bilansów+ (shrinking balance sheets), ale jest oczywistym, że to nie będzie łatwa sprawa i będzie wymagała bardzo dużej czujności ze strony EBA i krajowych regulatorów" - powiedział minister Jacek Rostowski podczas debaty w komisji ds. gospodarczych i walutowych Parlamentu Europejskiego w poniedziałek w Brukseli.
Chodzi o nowy, ustalony na szczycie 26 października, wskaźnik kapitałowy dla europejskich banków w wysokości 9 proc. (dotychczas było 5 proc.), którego spełnienie jest niezbędne, by zdać nowe surowsze testy wytrzymałości. Istnieje obawa, że aby osiągnąć ten nowy wskaźnik, banki ograniczą kredyty dla ludzi i firm. To ma być tematem wtorkowego Ekofinu, czyli posiedzenia ministrów finansów w Brukseli pod przewodnictwem Rostowskiego. Krajowi regulatorzy mają zostać zobowiązani, by dopilnować, żeby plany rekapitalizacji banków nie doprowadziły do nadmiernego ograniczenia akcji kredytowej.
"Obecny kryzys zadłużenia grozi wywołaniem poważnego kryzysu bankowego" - przestrzegł Rostowski w PE. Jego zadaniem, banki, które mają w swoich bilansach obligacje państwowe, mogłyby mieć wówczas problemy z refinansowaniem na rynku międzybankowym, czyli uzyskaniem pożyczek od innych banków.
Wśród krajów, których banki potrzebują dokapitalizowania nie ma Polski
Zdaniem ministra, konieczność dokapitalizowywania banków nie jest problemem dla Polski. "Polskie banki mają wystarczające kapitały i spółki-córki nie mają zaangażowania (w papiery dłużne), nie mają żadnych takich problemów, a jeżeli matki miałyby, to nie jest jakby naszym problemem, bo niezależne spółki mają swoją własną siłę kapitałową" - powiedział polskim dziennikarzom po debacie.
Unijne banki potrzebują dokapitalizowania rzędu 106,4 mld euro - podała EBA tuż po szczycie UE ws. reakpitalizacji. Wśród krajów, których banki potrzebują dokapitalizowania, EBA nie wymienia Polski.
Najwięcej dodatkowych kapitałów potrzebują banki w Grecji i Hiszpanii, a także we Włoszech, Francji i Portugalii.
Banki mają do końca roku przedstawić krajowym regulatorom szczegółowe plany działań, by osiągnąć podwyższony wskaźnik kapitałowy. "Te plany będą musiały być uzgodnione z krajowymi nadzorami bankowymi oraz przedyskutowane z EBA" - podaje urząd. Jednocześnie zwraca uwagę na konieczność utrzymania akcji kredytowej przez banki, czemu ma sprzyjać system państwowych gwarancji tak, by wesprzeć dostęp banków do finansowania "na rozsądnych warunkach".
Rekapitalizacja ma przygotować banki na szok związany z częściowym umorzeniem długu Grecji (Niemcy chcą strat dla inwestorów nawet rzędu 50-60 proc.).
Banki najpierw będą musiały zrestrukturyzować swój kapitał lub znaleźć pieniądze na rynku. W drugiej kolejności będą mogły zostać wsparte przez rządy krajów UE (co może oznaczać ich częściową nacjonalizację), a dopiero w ostateczności środki potrzebne na rekapitalizację banków krajom strefy euro może pożyczyć Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF).