W krajach Unii podaż cukru jest o 1,1 mln ton mniejsza od popytu licząc w skali roku, do końca września – ocenia Komitet Europejskich Użytkowników Cukru, który m.in. skupia koncerny Nestle, Unilever i Kraft Foods. Tymczasem na świecie produkcja cukru przewyższa zapotrzebowanie o 5,32 mln ton. I gdy światowe ceny słodkiego surowca spadły w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy o 23 proc., czyli prawie jedną czwartą, koszty w 27 krajach członkowskich UE osiągnęły najwyższy poziom od dwóch lat – relacjonuje agencja Bloomberg.
Unia Europejska, która kiedyś była drugim na świecie eksporterem cukru, poczynając od 2006 roku wydała około 5,2 mld euro na radykalne zmniejszenie potencjału przemysłu cukrowniczego. Była to reakcja na decyzję Światowej Organizacji Handlu, WTO, która zarzuciła Wspólnocie stosowanie dumpingu poprzez subsydiowanie dostaw na światowe rynki.
Ale równocześnie UE nie zniosła ceł importowych, co postawiło odbiorców przed dziwacznym wyborem: albo dopłacania około 60 proc. do cen światowych, albo rezygnację z zakupu i w efekcie zamykanie własnej produkcji, w której cukier jest podstawowym surowcem.
„Nie możemy kupić cukru w Unii, bo go nie ma” – twierdzi James Lambert, szef brytyjskiej firmy R&R Ice Cream – „Wszystko drastycznie podrożeje, poczynając od napojów, poprzez lody i wyroby ciastkarskie”.
Biały cukier kosztował przeciętnie w UE w lipcu 548 euro za tonę. Rabobank International szacuje, że niektóre kontrakty w drugim kwartale osiągały nawet cenę 850 euro za tonę. Tymczasem kontrakty na parkiecie NYSE Liffe w Londynie były w tym okresie sprzedawane i kupowane z przeciętną ceną 664 dolarów, czyli 479 euro.
Goldman Sachs prognozuje, że ta rozpiętość cen jeszcze bardziej się powiększy w związku ze spadkiem cen kontraktów o 14 proc. w okresie najbliższych sześciu miesięcy.
Chociaż produkcja w UE ma okresie dwunastu miesięcy wzrosnąć o 16 proc. do 17,8 mln ton, to będzie ona wciąż o 11 proc. niższa niż siedem lat temu. Unijna polityka limitowania sprzedaży produkcji na zagraniczne rynki oznacza, że wzrost produkcji nie będzie miał przełożenia na wzrost dostaw dla konsumentów – ocenia Bloomberg.
Jedyną nadzieją są plany likwidacji przez KE limitów produkcji cukru w 2015 roku w ramach zapowiadanej reformy Wspólnej Polityki Rolnej UE.