Węgiel przegrywa batalię o elektrownie. Już co drugi duży projekt budowy bloku zakłada, że prąd będzie w nim wytwarzany z gazu.
W latach 2015 – 2016 Polsce zacznie brakować prądu. Aby nie doszło do katastrofy, elektrownie muszą szybko zastępować wysłużone bloki i budować nowe. W tym wyścigu węgiel, z którego dziś wytwarzamy ponad 90 proc. energii, zaczyna przegrywać z gazem.
– Do 2020 r. ilość energii pochodzącej z gazu ma ulec co najmniej podwojeniu – mówi „DGP” Wojciech Hann, partner w Energy & Resources Deloitte.
A to bardzo ostrożne szacunki. Dziś z gazu Polska produkuje 2,1 proc. wytwarzanej energii. Jak przewiduje Ministerstwo Gospodarki, w 2020 r. z tego paliwa będzie już pochodzić 7 proc. energii. Tak skokowy wzrost wynika z surowej polityki UE, która sprawia, że prąd z brudnego węgla będzie coraz droższy. Dlatego inwestorzy od niego uciekają. Z węglowych elektrowni w Polsce zrezygnował już m.in. niemiecki RWE, a Vattenfall w ogóle wycofał się z naszego rynku.
– Produkcja energii z gazu nawet po obłożeniu kosztami emisji CO2 będzie tańsza – zauważa Wojciech Hann. Jak dodaje, gaz jest droższym paliwem niż węgiel, ale technologia budowy bloków gazowo-parowych jest szybsza i tańsza. – Na dodatek koszty wynikające z unijnej polityki ograniczania emisji gazów cieplarnianych w przypadku gazu są dwukrotnie niższe niż w przypadku węgla – dodaje.
Dlatego do 2020 r. firmy planują wybudowanie niemal 7 tys. MW nowych mocy zasilanych tym paliwem. W sumie duże koncerny planują postawić u nas bloki energetyczne o łącznej mocy ok. 15 tys. MW. Jako pierwsi już w przyszłym roku elektrownię gazową o mocy 400 MW zaczną stawiać w Stalowej Woli Tauron i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Blok gazowo-parowy będzie pierwszym tak dużym źródłem wytwórczym w Polsce, zasilanym w całości gazem ziemnym. Do produkcji energii z gazu szykują się też m.in. KGHM wraz z Tauronem w Blachowni, Energa i irlandzki ESB w Grudziądzu, PGE wraz z Zakładami Azotowymi Puławy w Puławach, francuski GdF Suez we Włocławku.
Tę statystykę mogą jeszcze podnieść inwestycje PGNiG. Gazowy monopolista w poniedziałek podpisał wstępną umowę kupna Elektrociepłowni Warszawskich od szwedzkiego Vattenfallu za blisko 2 mld zł. Dziś zakłady skupione w EW zużywają rocznie ok. 3 mln ton węgla i 100 tys. ton oleju opałowego, dzięki czemu mają blisko 20-proc. udział w rynku ciepła i ok. 2,5-proc. w rynku energii. W ocenie Władysława Mielczarskiego, współautora programu konsolidacji polskiej energetyki, PGNiG również będzie odchodzić od węgla.
– To jeden z argumentów za kupnem tego EW, gdzie bloki są już wysłużone – mówił „DGP” jeszcze przed podpisaniem umowy Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG. Zapowiedział też budowę co najmniej jednej elektrociepłowni dużej mocy opalanej gazem.