Liberalizacja rynku gazowego w Polsce przyspiesza. Powstał już program uwolnienia rynku gazu i został praktycznie zaakceptowany zarówno przez Urząd Regulacji Energetyki, jak i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Szczegóły mają być znane na przełomie października i listopada.
Działania te wynikają z obawy rządu, że Komisja Europejska skieruje przeciwko naszemu krajowi skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Bruksela zarzuca Polsce zmonopolizowanie rynku przez PGNiG i utrzymywanie regulowanych cen gazu. Może też być wszczęte postępowanie antymonopolowe przeciwko PGNiG, co mogłoby doprowadzić nawet do podziału firmy.
"Musimy się liczyć z pojawieniem się konkurencji, ale liberalizacja jest koniecznością" - mówi wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński. "Zanim uruchomiony zostanie rynek, potrzebne są zmiany prawne, które umożliwią sprzedaż inną niż taryfowana" - zastrzega.
Jeśli w efekcie uwolnienia cen gaz zdrożeje to odczują to przede wszystkim najwięksi odbiorcy tego surowca, czyli zakłady chemiczne. Eksperci mówią, że podwyżka jest w naszym kraju nieunikniona, by tańszy gaz z Polski "nie popłynął" do Niemiec lub Czech.