Pytana we francuskiej telewizji LCI, czy państwa strefy euro zaakceptują w tym tygodniu kolejny plan ratunkowy dla Aten, Pecresse odparła, że Francja "ma na to nadzieję". "Z tego punktu widzenia, wczorajsze deklaracje (niemieckiej kanclerz) Angeli Merkel pragnącej ustalenia w czwartek konkretów, idą w bardzo dobrym kierunku" - oświadczyła minister ds. budżetu.
Jak przypomina agencja AFP, Merkel zastrzegła w niedzielę, że uda się na czwartkowy szczyt w Brukseli tylko w wypadku, jeśli "będzie szansa na rezultaty".
"Chcemy już dziś zamknąć drugi plan pomocy dla Grecji" - podkreśliła Pecresse, zaznaczając, że "jedyną kwestią do ustalenia jest udział sektora prywatnego w tym planie".
Jej zdaniem, trzeba "zbadać wszystkie ścieżki", dzięki którym prywatne firmy mogłyby wesprzeć Grecję "bez naruszenia stabilności strefy euro, to znaczy bez obniżenia jej atrakcyjności dla inwestorów". Dodała, że jest to złożone zadanie, ale Francja "ufa, że przywódcy strefy euro znajdą rozwiązanie".
Wielkość drugiego pakietu pomocowego dla Grecji nieoficjalnie szacuje się na 110 mld euro. Mimo kilkutygodniowych negocjacji z bankami kraje UE nie uzgodniły opcji możliwej do zaakceptowania dla wszystkich. Do tej pory eurogrupa nie doszła do porozumienia, na jakich warunkach w programie pomocy dla Grecji miałyby wziąć udział banki komercyjne i inni wierzyciele prywatni. Udziału prywatnych inwestorów domagają się przede wszystkim Niemcy.
Według niemieckiego dziennika "Financial Times Deutschland", eurogrupa rozważa wykupienie przez Ateny własnych obligacji państwowych po cenach o połowę niższych niż wartość nominalna. Grecja miałaby zapłacić za swoje papiery pieniędzmi z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF).