To już pewne. Osoby zadłużone we frankach czy euro na przełomie sierpnia i września będą mogły bez żadnych przeszkód spłacać kredyty bezpośrednio w walucie, w której je zaciągnięły. Ma to zmniejszyć koszty ich obsługi.
To już pewne. Osoby zadłużone we frankach czy euro na przełomie sierpnia i września będą mogły bez żadnych przeszkód spłacać kredyty bezpośrednio w walucie, w której je zaciągnięły. Ma to zmniejszyć koszty ich obsługi.
Komisja finansów publicznych skierowała wczoraj do powołanej przez siebie podkomisji dwa projekty ustaw: nowelizację ustawy o kredycie konsumenckim (autorstwa posłów PO) i prawo bankowe (PSL). To efekt kompromisu w tej sprawie zawartego przez koalicjantów. – Uzgodniliśmy wspólne rozwiązanie kwestii spreadów – mówi wicepremier Waldemar Pawlak.
Uzgodniony projekt ma dać kredytobiorcom prawo do spłacania rat bezpośrednio w walucie, w której się zadłużali. – Dzięki temu rozwiązaniu, wspólnemu dla dotychczasowych projektów PO oraz PSL, klienci banków nie będą musieli ponosić kosztów w formie spreadu – podkreśla Pawlak. Ponadto zgodnie z projektem PSL na kredytobiorców, którzy skorzystają z tych rozwiązań, banki nie będą mogły nakładać dodatkowych kosztów ani stosować wobec nich innych ograniczeń. Obecnie takie opłaty sięgają kilkuset złotych.
– Chcemy szybko przygotować sprawozdanie podkomisji, tak aby ustawa miała drugie i trzecie czytanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym na 26 – 29 lipca – mówi „DGP” Sławomir Neumann, poseł PO odpowiedzialny za ustawę spreadową. Dodaje, że ma ona wejść w życie po 14 dniach od daty ogłoszenia. Jeśli więc Senat przyjąłby ją bez poprawek na posiedzeniu zaplanowanym na 3 – 5 sierpnia, a prezydent szybko podpisał – stanie się obowiązującym prawem już w sierpniu.
Neumann tłumaczy, że ustawa ma objąć działaniem wszystkie kredyty walutowe, w tym te, które obecnie spłaca 700 tys. osób zadłużonych w rekordowo drogim franku szwajcarskim. Nie tylko zatem te, które będą zaciągane po wejściu w życie nowych rozwiązań.
Gdyby jednak nowelizacja nie zadziała i banki znów stosowały obostrzenia w spłacie, PSL będzie chciało wrócić do swojego pomysłu bardziej restrykcyjnych przepisów.
– Na obecnym etapie PO przyjęła tylko połowę propozycji PSL. Liczymy, że to jeszcze nie koniec – mówi Pawlak. Choć PSL nie chce oficjalnie mówić, co to oznacza, to – jak tłumaczy nam nieoficjalnie osoba z Ministerstwa Gospodarki – byłby to projekt ustawy, który dawałaby kredytobiorcom prawo do spłacania kredytów po średnim kursie NBP.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama