Bank BPH testuje właśnie nowy system, który sprawi, że placówki banków zmienią się w centra samoobsługowe. Klient nie będzie obsługiwany przez urzędników, ale załatwi swoje sprawy, korzystając z nowoczesnych urządzeń.
O aktualnej ofercie dowie się z dotykowych ekranów. Jeśli będzie potrzebował skomplikowanej porady, skorzysta z pomocy wideodoradcy. Takie udogodnienia mają wejść w życie za 2 – 3 lata.
Od początku miesiąca w sześciu placówkach BPH trwają prace nad systemem umożliwiającym wideokonferencję ze specjalistą od produktów hipotecznych. – Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie tego rozwiązania w miastach, w których istnieje duży potencjał rynkowy. Chcemy, żeby klient miał w nich dostęp do najlepszych doradców – mówi Krzysztof Kamiński, odpowiedzialny za wdrożenie projektu. Stanowiska zainstalowano m.in. w Radomiu i Płońsku. Dzięki współpracy z wideodoradcami i pracownikami konkretnej placówki klient może przejść przez cały proces udzielania kredytu, od złożenia wniosku po wypłatę środków.
BPH zatrudnił na razie czterech wideodoradców. Jednak już zastanawia się nad szkoleniem kolejnych. Jeśli klienci zaakceptują wideorozmowy, system zostanie rozbudowany o kolejne placówki. Bank rozważa też wykorzystanie tej technologii w obsłudze innych produktów.
Podobny projekt GE, właściciel BPH, testuje teraz w Czechach. Na świecie, szczególnie w Azji, to bardzo popularne rozwiązanie. – W Japonii wiele oddziałów to nowoczesne centra samoobsługowe – mówi Andrzej Wilk, szef pionu dystrybucji detalicznej w Citi Handlowym. Klient w takim oddziale może zaciągnąć kredyt czy założyć lokatę bez kontaktu z pracownikiem – wystarczy, że włoży kartę do maszyny i poda PIN, który zweryfikuje jego tożsamość. Gdy zaś chce kupić bardziej skomplikowany produkt inwestycyjny, korzysta z usług wideodoradcy.
Citi Handlowy dwa lata temu testował już w jednym z warszawskich oddziałów system do wideokonferencji. Jednak nie spotkał się on z zainteresowaniem klientów i bank zrezygnował z jego wdrażania.
– Niektóre z tych rozwiązań, takie jak wideodoradcy, staną się w Polsce w ciągu najbliższych 2 – 3 lat znacznie częściej spotykane – mówi Wilk z City Handlowego. Banki bowiem nastawiają się na młodych klientów, którzy swobodnie posługują się takimi programami jak np. Skype.
Inne polskie banki też korzystają z podobnych rozwiązań, np. ING od jesieni umożliwił korzystanie z doradcy wideo poprzez swoją stronę internetową. Do połączenia nie trzeba się nawet logować.