George Soros, miliarder, który zbił fortunę na trafnych inwestycjach walutowych uważa, że “najpewniej jest nieuniknione” stworzenie mechanizmu pozwalającego słabym gospodarkom na wyjście ze strefy euro.

„Teraz nie ma mechanizmu zezwalającego państwom na opuszczenie strefy euro, co w obecnych warunkach wydaje się nieuchronne” – powiedział 80-letni Soros podczas debaty zorganizowanej w Wiedniu nad zagrożeniami dla liberalnej demokracji w Europie. „Znajdujemy się na krawędzi gospodarczego załamania, które zacznie się, powiedzmy, od Grecji, ale z łatwością może się rozszerzyć (na inne kraje). System finansowy jest w tej chwili wyjątkowo narażone na ciosy” – cytuje słowa amerykańskiego miliardera agencja Bloomberg.

Obawy, iż parlament grecki nie uchwali planu oszczędnościowego, od którego uzależniona jest kolejna rata pomocy finansowej dla tego kraju, dławią globalne rynki oraz zepchnęły euro w zeszłym tygodniu do najniższego poziomu wobec szwajcarskiego franka. Grecja jest jednym z trzech członków strefy euro zabiegających o pomoc ratunkową w warunkach pogłębiającego się kryzysu zadłużeniowego w Europie.

“Sadzę, że „kryzys Europy” koncentruje się obecnie na euro. To rodzaj kryzysu finansowego, który się rzeczywiście rozwija. Władze próbują zyskać na czasie, ale czas

pracuje przeciwko nim”.

Strefę euro utworzono w 1999 roku z udziałem 11 państw członkowskich: Niemiec, Francji, Włoch, Belgii, Holandii, Luksemburga, Finlandii, Austrii, Portugalii, Hiszpanii i Irlandii. Grecja przyjęła wspólną walutę w 2001 roku.

Soros jest prezesem Soros Fund Management, którego aktywa sięgają kwoty 28 mld dolarów. Zdobył on sławę, kiedy w 1992 roku zarobił 1 mld dolarów na spekulacjach zakładających, że Wielka Brytania nie utrzyma funta w europejskim systemie wymiany walut tzw. wężu walutowym, który poprzedzał powołanie euro. Już podczas tegorocznego Światowego Forum Gospodarczego w Davos Soros wyraził obawy, że unia walutowa zostanie rozwiązana.