Nasilające się ataki hakerów drastycznie zwiększyły popyt na cyberubezpieczenia.
Podczas gdy Pentagon grozi internetowym przestępcom zbrojnym odwetem, amerykańskie koncerny wolą płacić firmom ubezpieczeniowym.
Senat USA, amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin, Sony, Google czy Citigroup – to tylko kilka instytucji, które w ciągu ostatnich tygodni padły ofiarą cyberprzestępców. Polisy mają pomóc firmom uwolnić się od obowiązku płacenia odszkodowań klientom.
Jak oszacował Ponemon Institute średnia wartość szkód spowodowana atakiem hakerów wyniosła w ubiegłym roku 7 mln dolarow. Tymczasem coraz więcej firm decyduje się na pakiety ubezpieczeniowe, w których ewentualne odszkodowania sięgają setek milionów dolarów. Zaledwie ponad 5 proc. szkód wywołanych cyberatakiem przekracza 20 mln dolarów. Jednak największe firmy wykupują ubezpieczenia warte 200 mln dolarów.
Umowy przewidują wiele odstępstw. Zaatakowany koncern będzie musiała pokryje szkody ze swojej kieszeni, jeżeli jego pracownicy niedostatecznie często zmieniają hasła komputerów lub aktualizują programy ochronne.