Aktorzy, sportowcy, satyrycy. To oni są beneficjentami wysokich gaż w zamian za zachwalanie kont, lokat, pożyczek i innych usług.
Ostatnio doszło niemal do bezpośredniej konkurencji między bankami, kto pozyska najbardziej ekscytującą postać i zrobi z nią najciekawszą kampanię. Ale to tylko powierzchowny efekt.
Liczy się efektywność przedsięwzięcia
Faktycznie liczy się efektywność przedsięwzięcia. Po skończonej kampanii reklamowej przeprowadzana jest dokładna analiza tego, czy odniosła oczekiwany skutek. W większości wypadków zatrudnienie gwiazdy jest opłacalne.
Płacąc duże pieniądze celebrytom, banki stały się jednymi z największych mecenasów kultury i sportu - konstatuje "Puls Biznesu".