Polska może skorzystać na zmianach w Funduszu Spójności w nowej perspektywie finansowej UE, której ramy zostaną przygotowane podczas polskiej prezydencji - uważa przewodniczący komisji środowiska Parlamentu Europejskiego Jo Leinen.

Szef komisji środowiska, zdrowia i bezpieczeństwa żywności PE Jo Leinen spotkał się w Warszawie z komisjami obu izb polskiego parlamentu.

W piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie mówił, że podczas sześciomiesięcznej prezydencji Polski opracowane zostaną ramy finansowe przyszłego budżetu i programów pomocowych. Zaznaczył, że w nadchodzących latach większy nacisk w ramach unijnego Funduszu Spójności zostanie położony na sprawy związane z efektywnością energetyczną i oszczędnością energii.

"Duże pieniądze zostaną przeznaczone na ocieplanie budynków, na poprawę wydajności energetycznej firm" - powiedział. "Myślę, że Polska może na tym bardzo skorzystać" - dodał.

"Również w reformie Wspólnej Polityki Rolnej mamy do czynienia z nadawaniem jej bardziej ekologicznego wymiaru produkcji rolnej" - powiedział. "Myślę, że Polska może tu również dużo zyskać, jeśli chodzi o rolnictwo ekologiczne, wykorzystanie biomasy, czy ochronę ekosystemów i bioróżnorodności" - zaznaczył Leinen.

Przypomniał też, że Polska poprowadzi Unię Europejską podczas światowej konferencji klimatycznej ONZ pod koniec roku w Durbanie (RPA). "Celem jest, by Unia Europejska przemawiała na tej konferencji jednym głosem - byśmy na zewnątrz byli jednomyślni, mimo że w ramach Unii różnimy się" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie.

W jego ocenie, jednym z tematów, które trzeba będzie podjąć podczas polskiej prezydencji będą odpady elektroniczne. "Co roku w całej Unii powstaje ich 12 mln ton. Zawierają one wiele składników, które można odzyskać i ponownie wykorzystać. Do Polski będzie należało zadbanie o przeforsowanie takiej dyrektywy" - mówił.

Leinen pytany przez dziennikarzy powiedział, że w najbliższy wtorek komisja, której przewodniczy, będzie opiniować propozycję zmian w pakiecie klimatycznym złożoną przez Komisję Europejską. W jego ocenie zmiana celu ograniczenia emisji w UE do 2020 r. - z 20 do 30 proc. jest realistyczna. "Ta propozycja oznacza obniżkę o 25 proc. w ramach Unii Europejskiej, a 5 proc. ma pochodzić z inwestycji, które przyczynią się do ograniczenia emisji CO2 poza Unią - w krajach trzecich" - podkreślił.

"30-proc. obniżenie można uzyskać w oparciu o przyjęty w 2008 r. pakiet klimatyczny, 20-proc. poprawę efektywności energetycznej i 20-proc. udział energii ze źródeł odnawialnych" - mówił szef komisji Parlamentu Europejskiego. "W tym przypadku mówimy nie tyle o zmianie tych założeń z 2008 r., co ich modyfikacji" - powiedział.

Pytany o reformę Wspólnej Polityki Rolnej przypomniał, że rolnictwo odpowiada za 12 proc. emisji CO2 i w ramach zmian WPR przewidywane są działania na rzecz poprawy wydajności energetycznej rolnictwa. "Reforma zakłada m.in. mniejsze wykorzystanie energii do produkcji i ograniczenie wykorzystania chemikaliów" - powiedział.(PAP)

ago/ mki/ jra/