Bank zarobił dwa razy więcej niż przed rokiem. Ale to zasługa jednej transakcji i niespodziewanego spadku odpisów na rezerwy.
Spodziewano się, że w wynikach za I kw. 2011 r. będzie już widać efekty nowej strategii Kredyt Banku. Okazało się jednak, że trzeba na nie jeszcze poczekać. Spółka co prawda zanotowała w pierwszych miesiącach tego roku zysk netto na poziomie 134 mln zł, ale w dużej części jest to efekt sprzedaży portfela niespłaconych pożyczek. Z tej transakcji udało się uzyskać 61 mln zł. Bez tego zysk netto banku wyniósłby 73 mln zł. Inną niespodzianką był spadek odpisów na złe kredyty o 42 mln zł, do 69 mln zł. Z zapowiedzi zarządu wynika, że w kolejnych kwartałach powrócą one do średnich poziomów, wynoszących między 80 a 100 mln zł.
Gdyby nie to, bank zanotowałby gorszy wynik niż przed rokiem, kiedy zarobił 60 mln zł. Wpływ na to ma m.in. rezygnacja ze sprzedaży pożyczek gotówkowych na szerszą skalę. W I kw. tego roku KB udzielił ich za 77 mln zł – trzykrotnie mniej niż w 2010 r. Spada też sprzedaż hipotek, które miały być filarem nowej strategii. W I kw. 2010 r. sprzedano ich za 332 mln zł, a w I kw. tego roku za 136 mln zł.
– Poprawiliśmy już niektóre parametry naszej oferty hipotecznej, m.in. zmieniliśmy maksymalny okres kredytowania. To powinno przełożyć się na lepszy wynik w kolejnych miesiącach – mówi Maciej Bardan, prezes Kredyt Banku.