Irlandzki rynek nieruchomości, po krachu z 2008 r. wciąż tkwi w głębokiej zapaści.
Załamanie w irlandzkim sektorze budowlanym na skutek nadmiernej podaży nieruchomości i recesji pociągnęło w dół irlandzkie banki i wymusiło na rządzie kosztowną operację ratunkową, która zaszkodziła finansom publicznym i doprowadziła go do drastycznych cięć wydatków.
Jak donosi telewizja RTE, atrakcyjny apartament na poddaszu przy prestiżowej ulicy Dublina, za który w 2008 r. trzeba było zapłacić 1 mln euro wystawiony został na sprzedaż z ceną rezerwową - 250 tys. euro, a dom w najatrakcyjniejszej dzielnicy Dublina, kosztujący przed krachem 2 mln euro dostępny jest na aukcji z ceną rezerwową 600 tys.
Większość nieruchomości, które trafiły pod młotek znajduje się w Dublinie i okolicach, ale są także atrakcyjne oferty w hrabstwach Wicklow i Galway. Obok pomieszczeń mieszkalnych można też kupić biurowce i sklepy.
Mieszkanie w centrum Limerick w zachodniej Irlandii wystawiono na sprzedaż z cenę 25 tys. euro, a w Athlone i Portlaoise o ułamek drożej - 30 tys. euro.
Likwidator nieruchomości przejętych od byłych właścicieli, którzy popadli w finansowe tarapaty Tom Murray sądzi, że aukcja ustali rzeczywistą rynkową wartość zasobów mieszkaniowych w Irlandii i przywróci zaufanie do rynku. Organizatorzy aukcji, firmy Allsop i Space Real Estate twierdzą, że otrzymali wiele pytań od potencjalnych inwestorów z zagranicy.
Wcześniej na osobnej aukcji wystawiono na sprzedaż 15 dźwigów budowlanych.
Irlandzka gospodarka według prognoz MFW wzrośnie w 2011 r. o 0,5 proc. W ub. r. UE i MFW złożyły się na pakiet pomocy dla Irlandii wartości 85 mld euro.