Firmy leasingowe szykują się do żniw. Ich wyniki podkręcą nowi klienci – lekarze, adwokaci i architekci.
Tzw. wolne zawody będą musiały od 1 maja zainstalować kasy fiskalne. A to oznacza jedno: firmy leasingowe będą dla nich wymarzonymi partnerami biznesowymi.
Dlaczego? Wolne zawody, aby uniknąć płacenia podatku dochodowego, będą musiały wykazywać wysokie koszty uzyskania przychodów. Jednym ze sposobów będzie finansowanie inwestycji za pomocą leasingu. Całość opłat, w przypadku leasingu operacyjnego, lekarze czy prawnicy będą mogli wpisać w koszty uzyskania przychodów.

Nowe pomysły

ING Lease i BZ WBK Finanse and Leasing spodziewają się, że dzięki nowym kasom fiskalnym zyskają potężną armię klientów. – Jest bardzo prawdopodobne, że zainteresowanie leasingiem ze strony przedstawicieli wolnych zawodów się zwiększy – mówi Mateusz Skubiszewski, dyrektor handlowy ING Lease.
Ruch może być duży, bo od maja do kas fiskalnych podepnie się prawdopodobnie 150 tys. podmiotów, które zainstalują 300 tys. urządzeń. To sporo jak na polski rynek, na którym zarejestrowanych jest ponad 1,5 mln kas.
Do majowej ofensywy przygotowuje się BZ WBK Finanse and Leasing. – Spodziewamy się, że wielu podatników będzie aktywnie poszukiwać takich rozwiązań, które umożliwią im wykazanie jak największych kosztów zmniejszających podstawę opodatkowania – mówi Tomasz Jędraszewski, wiceprezes BZ WBK Finanse and Leasing, odpowiedzialny za sprzedaż w segmencie małych i średnich firm.
Nowe przepisy mogą zwiększyć zainteresowanie leasingiem szczególnie w przypadku lekarzy, którzy już teraz z tej formy finansowania korzystają bardzo często – inwestują w sprzęt medyczny. O wiele rzadszymi klientami firm leasingowych są prawnicy i architekci – kupują przede wszystkim samochody. – Są one najbardziej uniwersalnym środkiem trwałym wykorzystywanym w niemal każdej działalności gospodarczej. Dlatego właśnie od maja spodziewamy się największego wzrostu zainteresowania ze strony wolnych zawodów – mówi Tomasz Jędraszewski.
Wszystko wskazuje na to, że ten rok dla branży może być lepszy niż ubiegły, gdy cały rynek leasingu ruchomości zwiększył się o 23 proc. – Na ten rok prognozujemy dalszy wzrost rynku, choć już nie na tak wysokim poziomie – mówi Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu.

Dobre prognozy

Jak na razie dane są imponujące. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy tego roku wartość finansowania ruchomości leasingiem wzrosła o 35 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2010 roku. Nie sprawdziły się pesymistyczne prognozy spadku zainteresowania finansowania leasingiem zakupu samochodów. Miało to być spowodowane likwidacją aut z kratką. W porównaniu z rokiem ubiegłym wartość umów leasingowych w tym segmencie rośnie w tempie przekraczającym 30 proc.