Dobre wyniki za ubiegły rok zachęcają sprzedawców butów do przyspieszenia rozwoju na polskim rynku.
Grupa NG2, właściciel salonów pod markami CCC, Quazi i Boti, chce otworzyć w tym roku ponad 50 nowych sklepów. Wyda na to 10 mln zł. – Nie planujemy przy tym żadnych likwidacji. W zeszłym roku otworzyliśmy co prawda 70 sklepów, ale 46 zamknęliśmy – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes Grupy NG2.
Wojas postanowił 3 mln zł przeznaczyć na rozbudowę sieci 116 placówek handlowych o kolejnych 15, m.in. w Łodzi, Rzeszowie, Opolu, Koszalinie i Zamościu. W ubiegłym roku kosztem 25 mln zł firma rozbudowała zakład produkcyjny, a kolejne 2,5 mln wydała na rozwój sieci sprzedaży.
Do inwestycji zachęcają dobre ubiegłoroczne wyniki i perspektywy dalszego wzrostu rynku, który w tej chwili jest wart ponad 26 mld zł. W zeszłym roku Polacy kupili 130 mln par butów, co daje 4 pary na statystyczną osobę.
– Dla porównania obywatele zachodniej Europy kupują 6 par butów w roku. To tylko dowodzi, jaki potencjał tkwi w polskim rynku obuwia – zauważa Piotr Nowjalis.
Z badań PMR wynika, że tempo wzrostu jest coraz szybsze. W 2010 r. wartość rynku zwiększyła się o 3,8 proc., a w tym jest prognozowany skok o 5,3 proc.
Wojas miał w 2010 roku 129 mln zł przychodów, 4,5 mln zł zysku netto, wobec strat w roku 2009, przy przychodach na poziomie 92 mln zł. – Tegoroczne inwestycje będą tym samym realizowane w całości ze środków własnych – mówi Wiesław Wojas, prezes spółki, który podkreśla jednocześnie, że w przypadku pojawienia się ciekawych możliwości nie wyklucza przejęcia innego podmiotu.
Dobre wyniki osiągnęła też grupa NG2. Jej przychody ze sprzedaży 15,2 mln par butów wyniosły 1,03 mld zł i były wyższe o 11,6 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Zysk netto sięgnął 120,6 mln zł, co oznacza wzrost o 44,2 proc.
Przyspieszenie rozwoju deklarują też inne firmy z branży. Firma Bagatt, która ma w kraju 10 salonów z obuwiem z wyższej półki, otworzy w tym roku pięć kolejnych.
Witold Ziółkowski ze spółki Bagatt Polska przyznaje, że trudno jest znaleźć lokale w centrach handlowych, w których firma najchętniej lokalizuje nowe salony. Dlatego w ubiegłym roku udało się otworzyć tylko trzy.