W drugiej połowie 2011 roku czynniki podażowe wygasną i inflacja konsumencka powinna zacząć spadać, po tym jak w pierwszej połowie roku może przekroczyć 4 proc. - powiedział w środę prezes NBP Marek Belka.

"Nasza decyzja w styczniu nie była epizodyczna. Większość członków RPP uważa styczniową podwyżkę, jako początek procesu. Ja do nich należę. To przekonanie nie oznacza obietnicy zachowania określonego rytmu podwyżek stóp. Nie oznacza, że na każdym posiedzeniu nastąpi podwyżka stóp.

"(...) Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji. Istnieje prawdopodobieństwo, że inflacja przekroczy 4 proc., by obniżyć się" - dodał.

RPP w styczniu podwyższyła stopy o 25 pb. Natomiast w środę pozostawiła je bez zmian.

Belka poinformował też, że najbliższa projekcja inflacji opublikowana zostanie 7 marca.