Polska Izba Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych popiera rządową propozycję wprowadzenia ulgi podatkowej dla osób dodatkowo oszczędzających na emeryturę w III filarze. Uważa jednak, że zmiany powinny iść dalej - wynika z listu do ministra Michała Boniego.

"Polska Izba Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych od zawsze stała na stanowisku, że jest to rozwiązanie konieczne, by pracujący mogli zapewnić sobie na emeryturze dochody pozwalające na dostatnie życie" - napisała w poniedziałek PIPUiF w liście do ministra w kancelarii premiera Michała Boniego.

Izba przypomina, że od 2006 r. zgłasza rządowi konieczność wprowadzenia dodatkowej ulgi podatkowej na oszczędzanie w III filarze. "Obecna propozycja rządowa jest, naszym zdaniem, krokiem w dobrym kierunku, co do konieczności wsparcia III filara, ale jej kształt jest dalece niewystarczający" - oceniła Izba.

Według Izby "skorzystanie z ulgi podatkowej powinno być uwarunkowane gromadzeniem dodatkowych środków na zabezpieczenie emerytalne do osiągnięcia tego samego wieku zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn". Dla PIPUiF optymalne byłoby przyjęcie wieku 67 lat.

"Ulga powinna dotyczyć jedynie dochodów osiąganych z pracy"

Zdaniem organizacji ulga powinna dotyczyć jedynie dochodów osiąganych z pracy (bez zasiłków, czy rent), a limit dobrowolnej składki powinien być ustalony kwotowo, a nie procentowo.

"Adekwatne wydaje nam się wprowadzenie limitu kwotowego w wysokości 4,8 tys. zł. Takie rozwiązanie jest szczególnie korzystne i potrzebne dla osób średnio i mało zarabiających gdyż motywuje je do oszczędzania procentowo większej części dochodów niż osoby dobrze zarabiające" - napisano w liście.

W liście do Boniego podkreślono też, że rząd powinien umożliwić dodatkowe oszczędzanie z wykorzystaniem ulgi podatkowej we wszystkich rodzajach instytucji funkcjonujących na rynku, czyli zakładach ubezpieczeń na życie, funduszach inwestycyjnych, domach maklerskich i bankach, bez preferowania żadnej z nich.

"Choć ulga podatkowa powoduje w momencie jej wprowadzenia zmniejszenie bieżących dochodów budżetu państwa, to jednak w przyszłości zaowocuje ich zwiększeniem, ponieważ wypłacane świadczenia będą opodatkowane" - podsumowano.

Rząd chce, by zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do OFE trafiało 2,3 proc.

Aby ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu, rząd chce, by zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do OFE trafiało 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. ma być księgowane na kontach osobistych w ZUS. Od 2013 r. te proporcje zaczną się zmieniać. W roku 2017 do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc., a 3,8 proc. na subkonto w ZUS-ie. Planowane jest też wprowadzenie ulg podatkowych dla osób dodatkowo oszczędzających na emerytury.

Projekt przewiduje, że w rozliczeniach za lata 2012-2014 od podstawy opodatkowania będzie można odliczyć 2 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne, w latach 2015-2016 - 3 proc., a od 2017 r. - 4 proc.

W ubiegłym tygodniu Boni poinformował, że rząd przeanalizuje uwarunkowania powrotu składek do OFE po 8-10 latach do poziomu 4,5-5 proc. - zamiast 3,5 proc., jak jest w obecnej propozycji rządu. "Będziemy analizowali, jak by to wyglądało przy wyższej składce gotówkowo przekazywanej za te 8-10 lat, czy w innym terminie" - powiedział.

Zaznaczył, że podczas konsultacji społecznych pojawił się wniosek, by zachęta podatkowa dla oszczędzania w III filarze - w docelowej wysokości 4 proc. ulgi podatkowej - była wprowadzona wcześniej, od 2012 roku. "To jest ubytek dochodów w budżecie państwa i trzeba się temu przyjrzeć" - zapowiedział.