Polski bank centralny powinien w „sposób umiarkowany” reagować na inflację dopóki presja płacowa będzie miała łagodny charakter – uważa Marek Belka, prezes NBP.

W styczniu inflacja podskoczyła do poziomu 3,8 proc., najwyższego od 21 miesięcy przekraczając tolerowany przez NBP górny limit w wysokości 3,5 proc. W zeszłym miesiącu RPP podniosła koszty kredytu po raz pierwszy od czerwca 2008 roku do poziomu 3,75 proc., czyli o 25 punktów bazowych – relacjonuje agencja Bloomberg.

“Chociaż inflacja przekroczyła najwyższy limit, kluczowe są tendencje inflacyjne w okresie średnioterminowym” – powiedział Belka w wywiadzie opublikowanym dzisiaj na portalu internetowym obserwatorfinansowy.pl., należącym do Narodowego Banku Polskiego. „Tak długo, jak wzrost cen nie przełoży się na wyraźne sygnały zwiększonej presji płacowej, bank centralny powinien reagować w sposób umiarkowany”

.Belka zaznaczył, że styczniowa podwyżka stop wcale nie oznacza automatycznych „kaskadowych” podwyżek stóp w najbliższych miesiącach, gdyż źródłem przyspieszenia inflacyjnego są zewnętrzne wstrząsy, takie jak wyższe na świecie ceny żywności i surowców. Jeśli te czynniki zanikną bez wywoływania skutków tzw. drugiej rundy, wówczas dalsze podwyżki stóp mogą już nie być konieczne – sugerował prezes NBP.