Wprawdzie najnowsza usługa Google One Pass, która pozwala wydawcom zarabiać w sieci, jeszcze w Polsce nie działa, ale eksperymenty z mikropłatnościami uruchamia coraz więcej instytucji w kraju.
Polskie Nagrania, firma, która w czasach PRL była liderem na rynku fonografii, dziś są na krawędzi bankructwa. Jednak w połowie tego roku spróbują się odbić od dna dzięki nowatorskiemu pomysłowi na zarobek.
Wydawnictwo dysponuje ogromnym, liczącym ponad 35 tys. tytułów archiwum. Zamierza zbiory zdigitalizować i sprzedawać je w sieci. Wraz ze spółką RedDoor tworzona jest właśnie internetowa platforma Fair ePlay, która będzie służyła do zarządzania prawami autorskimi tych utworów oraz do ich monetaryzacji, czyli używania do celów komercyjnych.
– Zarobek ma się opierać na sprzedaży reklam powiązanych z utworami i ruchem, jaki będą generowały, a także z mikropłatnościami od samych użytkowników – tłumaczy Artur Sikorski, dyrektor zarządzający RedDoor.
– Utwory muzyczne od klasyki po muzykę współczesną, bajki czy poezję czytaną przez aktorów chcemy sprzedawać w kilku różnych modelach: jako dzwonki na telefony komórkowe czy klasyczne pliki muzyczne – dodaje.
Po ich zakupie użytkownik będzie mógł je odtwarzać za każdym razem, gdy zaloguje się do swojego konta.
Przy tym to sam twórca lub jego spadkobiercy mają zarządzać i decydować, w jakich formach utwór może być sprzedawany. Platforma Fair ePlay ma być jedynie narzędziem wykorzystywanym do tego zarządzania.
Ta formuła jest bliska temu, jak zostało pomyślane Google One Pass. Zgodnie z koncepcją firmy z Palo Alto ma ono doprowadzić do ujednolicenia procesów płacenia za treści w sieci. Każdy wydawca, który zdecyduje się z niego skorzystać, wprawdzie sam określi, jaki utwór za ile chce sprzedawać, ale będzie to robił według takich samych zasad na całym świecie.
One Pass na razie jest dostępne tylko w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, we Francji, w Hiszpanii i we Włoszech.
– Nie ukrywamy jednak, że naszym zamierzeniem jest dotarcie do wszystkich państw, także i Polski. Nie jesteśmy jednak w stanie podać dokładnego terminu – mówi Piotr Zalewski z Google Polska.
Inną formułę zarabiania na swojej twórczości blogerom, redaktorom portali oraz autorom ciekawych zdjęć, filmów czy nagrań w monetaryzacji ich twórczości oferuje niedawno powstały portal Uznaj.pl. Tu użytkownik, jeżeli zainteresuje go utwór i zechce docenić jego autora, może przekazywać za pośrednictwem Uznaj.pl niewielkie napiwki – od 10 gr do 100 zł.
– Rynek internetowy zmienia się. Coraz więcej użytkowników chce płacić za dobry produkt – przekonuje Sikorski.