"Wśród proponowanych, na obecnym etapie prac, rozwiązań w tzw. podatku bankowym jest także takie, że powinien on objąć oprócz sektora bankowego, także firmy ubezpieczeniowe oraz fundusze inwestycyjne" - powiedziało PAP źródło w MF.
"Nie zapadły jeszcze decyzje co do ostatecznego kształtu ustawy, także rząd nie podjął tutaj jeszcze żadnych decyzji" - dodało.
Rozmówca PAP podkreśla także, że sprzeciw wobec wprowadzenia podatku wyraża PSL.
"PSL jest sceptyczne w tej sprawie, uważa, że skoro w Polsce, w kryzysie nie było potrzeby dokapitalizowania banków, to nie ma także potrzeby tworzenia nowego podatku" - podkreśla źródło.
"Oczywiście przeciwne są także same banki, ale i entuzjastą tzw. podatku bankowego nie jest NBP" - dodaje.
Premier zaznaczył, że jest mało prawdopodobne, aby podatek wszedł w życie jeszcze w 2011 roku
Biuro prasowe Ministerstwa Finansów w odpowiedzi dla PAP potwierdza, że resort aktualnie analizuje potencjalne korzyści oraz ewentualne zagrożenia wynikające z możliwości wprowadzenia dodatkowego obciążenia na wybrane instytucje finansowe.
"W przypadku decyzji rządu o wprowadzeniu podatku bankowego, to wpływy z niego będą skierowane do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, a nie budżetu państwa" - poinformował resort finansów.
Premier Donald Tusk pod koniec stycznia poinformował, że jeśli rząd zdecyduje się wprowadzić podatek bankowy to wpływy z niego będą skierowane do specjalnego funduszu, a nie budżetu państwa. Jednocześnie premier zaznaczył, że jest mało prawdopodobne, aby podatek wszedł w życie jeszcze w 2011 roku.
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak podkreślał w styczniu, że biorąc pod uwagę całokształt sytuacji na rynku finansowym, nie ma potrzeby wprowadzania podatku bankowego, gdyż istnieje Bankowy Fundusz Gwarancyjny.