Opracowywany przez FAO Food Price Index, indeks cen żywności, który mierzy poziom cen podstawowych artykułów żywnościowych, osiągnął w zeszłym miesiącu 231 punktów, czyli o 3,4 proc. więcej niż grudniu. Indeks wzrósł już siódmy miesiąc z rzędu – relacjonuje serwis BBC.
Abdolreza Abbassian, główny ekonomista FAO uważa, że tak wysokie ceny utrzymają się jeszcze przez najbliższe miesiące. Wspomniany indeks jest na najwyższym poziomie od 1990 roku, kiedy FAO rozpoczęło gromadzenie danych i wyższym niż w czerwcu 2008 roku, kiedy droga żywność stała się przyczyną gwałtownych protestów w wielu krajach rozwijających się, w tym w Kamerunie, Haiti i Egipcie.
Za wyjątkiem mięsa, w styczniu odnotowano wzrost wszystkich składników indeksu. Specjalny indeks artykułów zbożowych, Cereal Price Index, wspiął się w styczniu do poziomu 245 punktów, co odzwierciedlało wzrost cen pszenicy. Był to m.in. skutek powodzi w Australia, która jest wiodącym na świecie eksporterem ziarna. Nieznacznie natomiast spadły ceny ryżu, co wiązało się z sezonem zbiorów w wielu krajach.
Szczególnie duże wzrosty dotyczyły artykułów nabiałowych, które w porównaniu z grudniem podrożały o 6,2 proc. Siłą napędową tych wzrostów były zarówno niższe dostawy, jak większy popyt w gospodarkach wschodzących, takich jak Chiny i Indie.
Indeks cen mięsa, Meat Price Index, utrzymał się na poziomie 166 punktów pomimo spadku cen w Europie, gdzie stwierdzono, iż duże ilości karmy dla zwierząt hodowlanych zostały skażone dioksynami.
Wysokie ceny żywności były jedną z przyczyn ostatnich politycznych zawirowań w Algierii i Tunezji. Obecnie doszło do wzrostu cen kontraktów na cukier z powodu zaniepokojenia inwestorów o zbiory trzciny cukrowej w Australii wskutek ataku niszczycielskiego huraganu Yasi.
Robert Zoellick, prezes Banku Światowego zaapelował ostatnio do światowych przywódców, aby przyznali priorytet sprawom żywności oraz starali się rozwiązać kwestie gwałtownych wahań cen.
Ceny wszystkich surowców poszły w czwartek w górę, zaś notowania miedzi osiągnęły rekord wszechczasów – 10 tys. dolarów za tonę. Dalej drożała także ropa naftowa, za Brent w Londynie płacono już 103,37 dolarów za baryłkę.