Uncja kosztuje już prawie 21 dolarów. To już tylko krok od historycznych rekordów. Na rosnącej cenie korzysta nasz miedziowy gigant, jeden z największych na świecie producent tego metalu. Jego wyniki mogą się poprawić
Srebro drożeje, bo inwestorzy na światowych rynkach szukają sposobów na zachowanie wartości swoich kapitałów. Metale szlachetne to już tradycyjnie bezpieczna przystań. Stąd m.in. duży wzrost cen złota (uncja kosztuje już ponad 1273 dolarów).
– Fascynacja metalami szlachetnymi była zawsze duża, jednak obecne zainteresowanie inwestorów finansowych złotem i srebrem jest wyjątkowe – mówi Marcin Mostowy, dyrektor departamentu zabezpieczeń KGHM. Spółka jest drugim co do wielkości światowym producentem srebra. Dyrektor Mostowy dodaje, że ucieczka w kruszce to efekt obaw przed kryzysem w finansach publicznych, a konkretnie przed nadmiernym zadłużeniem takich krajów, jak Japonia czy USA.
– To powoduje, że inwestorzy chętnie kierują strumień pieniądza właśnie w metale szlachetne – mówi Marcin Mostowy.

Rosną wpływy koncernu

Menedżerowie KHGM mają powody do radości. Wzrost cen srebra na świecie w pierwszym półroczu poprawił przychody ze sprzedaży tego metalu, choć licząc w tonach, spółka sprzedała go mniej. Po sześciu miesiącach przychody ze sprzedaży 617 ton srebra wyniosły 1,07 mld zł. Rok wcześniej za 628 ton KGHM uzyskał 886,9 mln zł. Rocznie firma produkuje około 1,1 – 1,2 tys. ton tego metalu.
– Zmiana notowań srebra ma duży wpływ na przychody spółki. Średnioroczny wzrost cen o 1 dol. na uncji przekłada się na zwiększenie przychodów KGHM o blisko 100 mln zł rocznie – mówi Marcin Mostowy.
Filip Fertner, prezes spółki e-monety.pl, która m.in. sprzedaje srebro inwestycyjne, mówi, że wzrost cen srebra wynika z jego niedowartościowania w poprzednich miesiącach. – Teraz zyskuje na wartości, co jest m.in. efektem rosnącego wykorzystania tego kruszcu w sektorze przemysłowym – dodaje Filip Fertner.

Rynek raczkuje

Większość srebrnej produkcji KGHM idzie na eksport. W kraju zostaje około 4 proc. (w ubiegłym roku było to 48 ton). W większości srebro ma zastosowanie w przemyśle. Rynek srebra inwestycyjnego w Polsce dopiero raczkuje. Nie pomaga mu obłożenie sprzedaży 22-proc. VAT. To automatycznie wydłuża horyzont inwestycji, bo indywidualny inwestor musi czekać, aż cena rynkowa wzrośnie co najmniej o wartość podatku, aby sprzedać metal bez straty.



VAT szkodzi

– VAT rzeczywiście nie zachęca do inwestowania w srebro, ale głównie mniej zaawansowanych inwestorów. Bardziej doświadczeni wiedzą, że ze względu na duże wahania cen srebra szybko można odrobić 22 proc. podatku, którego osoba fizyczna nie jest w stanie odliczyć – mówi Mariusz Przybylski z Mennicy Polskiej, która od roku sprzedaje srebro inwestycyjne w Polsce.
Z kolei Filip Fertner mówi, że jego sklep notuje wzrost obrotów na srebrze o niemal 30 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Obłożeniem srebra VAT radzi się nie przejmować.
– Wszystkie inwestycje w kruszce powinny być długoterminowe. Kupowanie złota czy srebra powiedzmy na rok to czysta spekulacja – mówi. Prezes Fertner dodaje, że są duże szanse na dalszy wzrost cen srebra na świecie. Takiego zdania jest także Marcin Mostowy. Przypomina, że podobna sytuacja na rynku miała miejsce na początku lat 80. ubiegłego wieku. Wtedy także strach przed nadmiernym zadłużeniem światowych gospodarek windował ceny kruszców w górę.
– W tamtym czasie spowodowało to wzrost cen srebra do rekordowych poziomów sięgających w ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, ponad 100 dolarów za uncję – mówi dyrektor Mostowy.
75 proc. zysku w ciągu ostatnich dwóch lat
W tym roku uncja srebra zdrożała już o prawie 4 dolary. Dziś kosztuje prawie 21 dolarów i do 30-letniego rekordu – 21,24 dolara za uncję – już bardzo blisko. W ciągu dwóch ostatnich lat wzrost ceny srebra był bezprecedensowy. We wrześniu 2008 roku uncja kosztowała niespełna 12 dolarów. To oznacza, że ci, którzy kupili srebro we wrześniu 2008 roku – a więc zaraz po wybuchu kryzysu finansowego – do dziś zarobili 75 proc.