Szefowie państw i rządów UE zatwierdzili w czwartek na szczycie w Brukseli cele nowej unijnej strategii gospodarczej Europa 2020 na rzecz wzrostu, poprawy konkurencyjności i zatrudnienia, która ma być zrealizowana przez najbliższą dekadę.

"Strategia pomoże Europie wyjść z kryzysu wzmocnioną, zarówno na poziomie międzynarodowym, jak i wewnątrz UE, zwiększając konkurencyjność, wydajność, potencjał wzrostu, spójność społeczną i zarządzanie gospodarcze. Nowa strategia odpowiada na wyzwanie zmiany ukierunkowania polityk z zarządzania kryzysowego na wdrożenie w średnim i długim terminie reform na rzecz wzrostu i zatrudnienia oraz zapewnienia stabilności finansów publicznych, zwłaszcza w drodze reform systemów emerytalnych" - głoszą wnioski końcowe szczytu.

Wszystkich celów strategii nie udało się ustalić na poprzednim, marcowym szczycie UE. Najwięcej kontrowersji budził wiążący cel walki z biedą. Ostatecznie w czwartek przywódcy zobowiązali się, że do 2020 r. liczba osób biednych i zagrożonych zostanie zmniejszona o 20 mln z szacowanych obecnie 120 mln. Przy czym kraje będą mogły same wybrać, jak to liczyć: czy ma obowiązywać próg przychodu poniżej 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w danym kraju, dostępu do różnych dóbr materialnych będących wyznacznikami stopy życiowej, czy uzyskiwania dochodów z pracy w gospodarstwie domowym.



Wśród innych uzgodnionych celów strategii Europa 2020 są: wzrost zatrudnienia do 75 proc. w UE; przeznaczanie 3 proc. unijnego PKB na badania i rozwój (dokładny wskaźnik uwzględniający skutki nakładów Komisja Europejska zaproponuje później); realizacja celów 20-procentowej redukcji emisji CO2 i oszczędności energii, uzgodnionych w pakiecie klimatyczno-energetycznym; ograniczenie do 10 proc. odsetka osób przedwcześnie kończących pracę oraz wzrost do 40 proc. odsetka osób kończących wyższe studia.

Strategia ma trzy priorytety, a są to: inteligentny wzrost oznaczający rozwój gospodarki opartej na wiedzy i innowacjach; wspieranie gospodarki niskoemisyjnej, konkurencyjnej i efektywniej korzystającej z zasobów; sprzyjanie włączeniu społecznemu, czyli wysoki poziom zatrudnienia oraz "spójność gospodarcza, społeczna i terytorialna" - na czym szczególnie zależało Polsce.

Unijne cele zostaną przetłumaczone na konkretne i zróżnicowane cele narodowe, które biorą pod uwagę zróżnicowaną pozycję startową i sytuację danego kraju członkowskiego. Zostaną one ustalone przez kraje "w dialogu z Komisją Europejską", która sprawdzi zgodność krajowych celów z unijnymi.

KE zaproponowała wzmocnioną metodę monitorowania postępu reform w krajach, ale nie ma mowy o sankcjach czy karach finansowych dla krajów, które nie realizowałyby wspólnie uzgodnionych celów. Jesienią br. kraje mają zaprezentować narodowe programy reform, wymieniające w szczegółach działania, jakie zostaną podjęte w celu wdrożenia strategii.

"Praca musi także postępować na poziomie europejskim, poprzez mobilizację wszystkich instrumentów i wspólnych polityk UE, włączając w to politykę rolną i polityki na rzecz gospodarczej, społecznej i terytorialnej spójności" - podkreślili przywódcy we wnioskach końcowych.