O kandydatach do przejęcia BZ WBK od irlandzkiej grupy AIB trudno mówić inaczej niż potentaci światowej bankowości. Ich aktywa są zazwyczaj liczone w bilionach euro.
O kandydatach do przejęcia BZ WBK od irlandzkiej grupy AIB trudno mówić inaczej niż potentaci światowej bankowości. Ich aktywa są zazwyczaj liczone w bilionach euro.
Nowym właścicielem BZ WBK, czwartego banku w Polsce, będzie któraś z francuskich instytucji finansowych – uważają bankowcy. Wymieniane są BNP Paribas, Societe Generale i Credit Agricole. Wszystkie są już obecne w Polsce – BNP Paribas kontroluje Fortis Bank, Societe Generale Eurobank, a Credit Agricole – Lukas Bank. Wszystkie trzy banki to olbrzymy z aktywami przekraczającymi bilion euro. Aktywa BZ WBK to zaledwie 13 mld euro.
– Wszyscy wymieniają francuskie banki, bo one rzeczywiście najczęściej mówiły o planach tego typu względem Polski. Ale np. dla Societe Generale przeprowadzenie takiej transakcji byłoby już niemałym wysiłkiem – mówi jeden z analityków. To najmniejszy z francuskiej trójki, wymienianej w kontekście BZ WBK.
Największy z nich – BNP Paribas – wiąże z rynkiem polskim duże nadzieje, określając go mianem „strategiczny”. W przeszłości bank zdobywając kolejne rynki posiłkował się akwizycjami, choć znany jest z tego, że nie szarżował z ceną.
– Filozofia pewnej ostrożności w przejęciach będzie obowiązywała we wszystkich krajach, także w Polsce – mówi DGP Frederic Amoudru, dyrektor generalny BNP Paribas w Polsce.
Nie chce on komentować sprawy BZ WBK. Ale przyznaje, że walka o każdy sprzedawany polski bank, niezależnie od tego, czy jest to BZ WBK czy inny, będzie „naprawdę zacięta”. Nic więc dziwnego, że lista chętnych – o czym mówił sam prezes BZ WBK Mateusz Morawiecki – jest długa. Znajduje się na niej także brytyjski gigant HSBC (1,6 bln euro aktywów, ponad 4,1 mld euro zysku w 2009 roku), który również jest już w Polsce, ale do tej pory koncentrował się na usługach dla zamożnych i obsłudze firm.
Część analityków twierdzi, że o zakupie BZ WBK mógłby pomyśleć także Deutsche Bank, który potem mógłby doprowadzić do fuzji poznańskiej instytucji z jedną ze swoich polskich spółek.
– Dzięki temu BZ WBK wzbogaciłby się o segment pożyczek konsumenckich – mówi analityk bankowy. Silna kapitałowo jest także skandynawska Nordea, ale w niedawnym wywiadzie dla DGP prezes polskiej spółki tej instytucji Włodzimierz Kiciński mówił, że właściciel jest przywiązany do realizowania koncepcji wzrostu organicznego.
Nieco inaczej wygląda sytuacja banków hiszpańskich. Najbardziej znany w naszym kraju Santander był aktywny na rynku przejęć, bo kupił AIG Bank. Jednak Hiszpanom zakup BZ WBK może utrudnić zła kondycja hiszpańskiej gospodarki i spadek cen nieruchomości, co zmusiło ich do zwiększenia rezerw na złe długi.
Rzadziej pojawia się nazwa Pekao – jedynej instytucji w Polsce, która mogłaby sobie pozwolić na zakup banku od Irlandczyków.
Analitycy uważają, że niezależnie od rozstrzygnięcia wyścigu po BZ WBK, marka ta pozostanie na polskim rynku.
– Jest zbyt cenna, poza tym widać, że łączące się banki niechętnie rezygnują z marek – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopemy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama