Diabeł tkwi w szczegółach – to powiedzenie jak ulał pasuje do oferty bankowej skierowanej dla mikrofirm. Przedsiębiorcy są zachęcani do korzystania z internetu najlepszym z możliwych argumentów – ceną
Teoretycznie podstawowym wyznacznikiem wyboru powinna być cena, jaką trzeba zapłacić za prowadzenie konta. Ale zarówno specjaliści, jak i sami bankowcy radzą nie kierować się tylko tym.
– To jasne, że małe firmy kierują się takimi kryteriami, ale zanim spojrzymy w ofertę, należy zastanowić się, jakich usług wymagamy od banku i ile te usługi kosztują – mówi Agata Szymborska-Sutton, analityk firmy Tax Care, która przygotowała dla DGP zestawienie ofert banków.
– Z zawartością pakietów firmowych jest bowiem trochę tak, jak z komórkami najnowszej generacji – wiele osób wykorzysta wszystkie dostępne funkcje telefonu, ale znacznie więcej ogranicza się tylko do podstawowej: dzwonienia – przyznaje specjalistka z Tax Care.
Może się zdarzyć, że konto za 0 zł okaże się darmowe, pod warunkiem że nie będziemy robili z niego przelewów. Na przykład w Pekao utrzymanie konta kosztuje co prawda 0 zł, ale przelewy kosztują 1 zł. Nieraz za wyższą cenę utrzymania konta firma może otrzymać pakiet darmowych przelewów, więc warto sobie wszystko przekalkulować.
Naprawdę niskie koszty można uzyskać, prowadząc finanse firmy z domu. Banki w większości przypadków wielokrotnie niżej wyceniają przelewy dokonane za pośrednictwem internetu – zazwyczaj jest to 1, maksymalnie 2 zł, natomiast ten sam przelew

Więcej informacji: Oferta bankowa dla mikrofirm: Darmowe konto nie zawsze jest najtańsze.