Od początku roku systematycznie spada wartość kredytów dla firm, natomiast pożyczki dla gospodarstw domowych rosną kilkakrotnie wolniej niż przed rokiem.
Według danych Narodowego Banku Polskiego zobowiązania gospodarstw domowych, firm oraz instytucji samorządowych wobec sektora bankowego wynosiło na koniec czerwca 683 mld zł. To co prawda o ponad 140 mld zł więcej niż rok wcześniej, jednak, jak zauważają ekonomiści, jest to w dużej mierze efekt słabszego niż rok wcześniej złotego.
– Wartość portfela hipotecznych kredytów walutowych, głównie we frankach szwajcarskich, w ciągu roku niemal się podwoiła (wzrost z 80 mld zł do 156 mld zł), choć w tym czasie większość banków zaprzestała udzielania takich kredytów. To efekt deprecjacji złotego. Przed rokiem frank szwajcarski kosztował 2,05 zł, to teraz mimo ostatniego umocnienia kosztuje on nieco poniżej 3 zł – mówi Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.