Do końca czerwca firmy paliwowe przedstawią projekt zmian umożliwiających samoobsługowe tankowanie gazu. Stacje mogą zaoszczędzić na tym do 12 mln zł miesięcznie.
Jeszcze przed wakacjami Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) wystąpi do Ministerstwa Gospodarki (MG) z oficjalnym wnioskiem zawierającym propozycje zmian, które umożliwią kierowcom samodzielne tankowanie autogazu. W MG czekają jeszcze na wyniki prowadzonych przez POPiHN testów technicznych.
– Po ich otrzymaniu zdecydujemy o ewentualnych zmianach w prawodawstwie – tłumaczy Klaudia Imach z Ministerstwa Gospodarki.

Musi być bezpiecznie

Obowiązujące przepisy zabraniają tankowania LPG osobom nieposiadającym przeszkolenia oraz specjalnej odzieży ochronnej. Ich zmiana przyniosłaby operatorom stacji obniżenie kosztów związanych z zatrudnieniem i szkoleniem personelu obsługującego dystrybutory z gazem. Według Grzegorza Jarzyńskiego z Grupy Elpigaz, zajmującej się instalacjami LPG, w efekcie ceny autogazu na stacjach z samoobsługą mogłyby spaść nawet o kilkanaście groszy na litrze.

Mogą zwalniać

Negatywną konsekwencją zmian w przepisach mogłyby być zwolnienia pracowników stacji. Gdyby wszystkie stacje LPG zdecydowały się na sprzedaż wyłącznie w formule samoobsługowej, pracę mogłoby stracić nawet ponad 6 tys. obsługujących dystrybutory gazowe. Sieci w sumie zaoszczędziłyby w ten sposób około 12 mln zł miesięcznie.
– Jestem jednak przekonany, że nie wszyscy operatorzy skorzystają z samoobsługi. Wielu klientów nadal będzie wolało tankować tam, gdzie paliwo naleje im pracownik stacji – twierdzi Marcin Szponder z POPiHN.
Nowe regulacje mogłyby wejść w życie nie wcześniej niż za półtora roku.