Polska jest zależna od paliw kopalnych w większym stopniu, niż inne kraje europejskie. Musi inwestować w nowoczesną produkcję energii, w bardziej efektywne jej wykorzystywanie, tak by poprawić swoją konkurencyjność gospodarczą - powiedział w czwartek na konferencji w Warszawie szef Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej ds. Środowiska Karl Falkenberg.

Jak powiedział podczas V Międzynarodowej Konferencji "NEUF 2009" dot. energetyki, jeśli UE wypracuje dobre zasady ograniczania emisji CO2, to będzie to korzystne dla całej gospodarki europejskiej, także dla polskiej, nie tylko z powodu ochrony środowiska, ale też globalnej konkurencji.

Zdaniem Falkenberga, UE przy tworzeniu systemu ograniczania emisji CO2 musi współpracować z innymi partnerami, m.in. USA. Jak zaznaczył, KE śledzi to, co się dzieje w tym kraju w sprawie ograniczenia emisji.

Jego zdaniem, administracja Baracka Obamy, jako pierwszy rząd USA, uznała, że zmiany klimatyczne są faktem i mogą spowodować problemy dla całej planety. "Prezydent Obama podczas kampanii prezydenckiej mówił, że chce, aby emisje CO2 osiągnęły poziom z 1990 roku przed końcem 2020 r. Bardziej ambitne cele zostawił do 2050 r." - powiedział i dodał, że UE koncentruje się bardziej na perspektywie krótko- i średnioterminowej.

"Chcą zdefiniować wielkość emisji i ustanowić rynek emisji. To jest pozytywne"

Podkreślił, że od zatwierdzenia pakietu klimatyczno-energetycznego w grudniu 2008 r. USA pracują nad systemem pułapów i handlu emisjami CO2. "Chcą zdefiniować wielkość emisji i ustanowić rynek emisji. To jest pozytywne" - zaznaczył.

Dodał, że jeśli to się uda, pozwoli to na uwzględnienie w europejskim systemie handlu emisjami także USA.

"Jesteśmy w trakcie procesu negocjacyjnego i potrzebujemy uczestnictwa głównych państw rozwijających się. Potrzebne jest zaangażowanie Chin, które są największym emitentem CO2 po USA. () Problem globalnego ocieplenia nie jest problemem państwowym, ale globalnym, więc potrzebni są partnerzy, którzy podzielają nasze podejście do kwestii ograniczania emisji" - zaznaczył.

"Mam duże wątpliwości co do Rosji, co do tego, jak można zapewnić uczestnictwo tego kraju w całym systemie (ograniczania emisji)"

Dodał, że jeśli pojawi się zaangażowanie w redukcję emisji CO2 innych regionów, niż Europa, to UE będzie mogła wytyczyć sobie bardziej ambitne cele ograniczenia emisji - nawet redukcję z 20 proc. do 30 proc.

Podkreślił, że UE musi współpracować też z Indiami i Brazylią. "Mam duże wątpliwości co do Rosji, co do tego, jak można zapewnić uczestnictwo tego kraju w całym systemie (ograniczania emisji - PAP)" - dodał.

Unijny pakiet energetyczno-klimatyczny służy m.in. obniżeniu emisji CO2 w UE o 20 proc. do 2020 roku. Kompromis w jego sprawie osiągnięto na dwudniowym szczycie, który odbył się w Brukseli w grudniu 2008 r. Wstępne ustalenia uwzględniają m.in. okresy przejściowe m.in. dla polskiej energetyki w obowiązku zakupu wszystkich uprawnień do emisji CO2 na otwartej giełdzie.