Do tej pory nie wiemy na jakich warunkach Zjednoczone Królestwo opuści Unię Europejską, a 31 grudnia coraz bliżej. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na zbliżającym się szczycie Rady Europejskiej. Na jakim etapie są negocjacje i co już udało się ustalić?

Na jednym z ostatnich posiedzeń Parlamentu Europejskiego Ursula von der Leyen, szefowa KE powiedziała, że „nadchodzące dni będą miały kluczowe znaczenie” w sprawie przyszłej umowy brexitowej.

Obie strony - zarówno unijna, jak i brytyjska - twierdzą, że do końca okresu przejściowego, tj. do 31 grudnia br. uda się osiągnąć porozumienie. Szefowa KE zaznaczyła jednak, że Unia Europejska jest gotowa na scenariusz bez umowy.

10 i 11 grudnia odbędzie się szczyt Rady Europejskiej. Jak tłumaczy Krzysztof Winkler z Uniwersytetu Warszawskiego ten termin uważa się za ostateczny. Jest to czas, kiedy można przyjąć porozumienie dwustronne i poddać je pod głosowanie w parlamentach krajowych i Parlamencie Europejskim.

- Pojawiły się pogłoski, że Unia Europejska pracuje nad tzw. kreatywnym sposobem zatwierdzenia porozumienia. Gdyby się okazało, że negocjacje przesuną się bliżej 31 grudnia i nie da się formalnie zakończyć procesu przyjmowania umowy o wolnym handlu, to porozumienie mogłoby wejść w życie „na roboczo” od 1 stycznia 2021 roku, natomiast proces ratyfikacji przez parlamenty narodowe i europejski nadal trwałby – mówi dr Winkler z UW, Grupa Brytyjskich Studiów Społeczno-Politycznych "Britannia".

Już teraz możemy powiedzieć, że ogromny postęp został osiągnięty w wielu kwestiach, m.in. została uregulowana sprawa przewozu towarów, kwestia transportu i usług, koordynacja zabezpieczeń społecznych czy współpraca sądownicza.

Kluczowe, utrudniające negocjacje, pozostają trzy tematy: rybołówstwo, umowa handlowa oraz tzw. level playing field, czyli równe warunki dla wszystkich.

- Największy kłopot Michel Barnier, unijny negocjator ma z Francją. Pojawia się kwestia rybołówstwa i dostępu do brytyjskich łowisk. W Europie one są najbardziej zasobne w ryby. Francja przełowiła swoje obszary łowieckie i teraz chciałaby łowić tam, gdzie Wspólna Polityka Rybołówstwa UE to umożliwia. Brytyjczycy natomiast chcą chronić swoje zasoby i wobec tego dążą do ustalenia takich kwot połowowych, jak ma to miejsce między Unią Europejską a Norwegią, tzn. na podstawie corocznie podpisywanych umów – tłumaczy dr Winkler z UW.

W mijającym tygodniu francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian powiedział, że utrudnione i opóźnione negocjacje brexitowe to wina Wielkiej Brytanii. Dodał, że jeżeli chodzi o politykę rybołówstwa Paryż nie ustąpi w tej kwestii.

- Zaznaczyć należy, że mówimy o części gospodarki, która jest warta mniej niż 1 proc. Omawiając negocjacje związane z umową pojawia się pytanie czy Niemcy, mając w perspektywie utratę nadwyżki w handlu towarami z Wielką Brytanią zdecydują się na to, żeby poprzeć francuskie stanowisko – komentuje dr Krzysztof Winkler.

Z jednej strony Unia Europejska nie podważa tego, że Zjednoczone Królestwo musi mieć kontrolę nad swoimi wodami. Z drugiej zaś tłumaczy brytyjskim negocjatorom, że po tym, jak Wielka Brytania opuści Wspólnotę, UE chce mieć gwarancje dla rybaków, którzy przez długie dziesięciolecia poławiali na brytyjskich wodach.

- Londyn i Bruksela deklarują chęć podpisania umowy o wolnym handlu, choć nie wykluczają, że negocjacje zakończą się fiaskiem. Są ogromne oczekiwania, że w końcu uda się dojść do kompromisu i wdrożyć porozumienie w życie przed 1 stycznia 2021 roku – mówi dr Winkler.

Sytuacja kryzysowa w gospodarce, która jest wywołana epidemią koronawirusa służy temu, że obie strony są bardziej skłonne, aby umowę handlową jednak podpisać. W przeciwnym wypadku w 2021 roku należy się spodziewać kolejnych utrudnień i problemów gospodarczych.

Okres przejściowy to czas, w którym Wielka Brytania powinna wdrożyć nowe przepisy do swego ustawodawstwa oraz podpisać deklarację o przyszłych relacjach z Unią Europejską. Obowiązuje od 1 lutego do 31 grudnia 2020 roku.
W tym okresie UE traktuje Zjednoczone Królestwo jako państwo członkowskie. Obowiązuje swobodny przepływ osób, jednak rząd brytyjski nie ma swoich przedstawicieli w instytucjach unijnych oraz nie bierze udziału w procesach decyzyjnych UE. Wielka Brytania będzie mogła zawierać nowe umowy i porozumienia, ale będą one mogły wejść w życie po zakończeniu okresu przejściowego.