Nawet po okresie realizacji projektu dofinansowanego z POIG oraz upływie okresu trwałości umowa o dofinansowanie obowiązuje i spółka będąca beneficjentem wsparcia nie może dokonać cesji praw i obowiązków wynikających ze zrealizowanej umowy.
Taki jest sens orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który oddalił skargę na postanowienie ministra inwestycji i rozwoju odmawiające wznowienia postępowania administracyjnego zakończonego ostateczną decyzją zobowiązującą do zwrotu części środków uzyskanych przez przedsiębiorcę na dofinansowanie projektu w ramach POIG (sygn. akt V SA/WA 1396/19).

Co zdecydował sąd

Z wnioskiem o wznowienie postępowania wystąpił były prezes spółki, która otrzymała dofinansowanie. Obecnie reprezentuje on inną spółkę, która w wyniku umowy cesji nabyła prawa i obowiązki wynikające ze zrealizowanej umowy o dofinansowanie.
Sąd stwierdził jednak, że przedstawiona przez skarżącego umowa cesji nie stanowi o przeniesieniu praw na kolejną spółkę. Wskazał, że wynika to z treści samej umowy o dofinansowaniu, która zobowiązuje beneficjenta do nieprzenoszenia na inny podmiot praw i obowiązków z niej wynikających bez uprzedniej zgody instytucji wdrażającej, w tym wypadku ministra inwestycji i rozwoju. Sąd powołał się na twierdzenie ministra, że spółka, która otrzymała dofinansowanie w ramach POIG, nigdy nie występowała o taką zgodę, a minister sam z siebie również jej nie udzielił.
Zapytaliśmy Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju o zasady korzystania z dofinansowań na realizację projektów w ramach POIG. W odpowiedzi resort wskazał, że w umowach zawieranych w programie beneficjent zobowiązywał się do nieprzenoszenia na inny podmiot praw i obowiązków wynikających z tej umowy w okresie kwalifikowalności wydatków (czyli w okresie realizacji projektu) oraz aż do dnia zakończenia okresu trwałości projektu (czyli czasu, w którym należy zachować w niezmienionej formie i wymiarze efekty projektu). Gdyby chciał tego dokonać, musi ubiegać się o zgodę instytucji. Po upływie wskazanych terminów uzyskanie zgody nie jest już konieczne.
Umowa o dofinansowanie, jaką podpisała spółka, określała, że w okresie kwalifikowalności wydatków oraz w okresie trwałości projektu (były to trzy lata po jego realizacji) beneficjent nie może przenosić praw do umowy na osoby trzecie. Umowa została zawarta w maju 2010 r. Projekt był realizowany od 1 lipca 2010 r. do 30 czerwca 2012 r. Umowa cesji na kolejną spółkę praw i obowiązków wynikających z umowy dofinansowania została podpisana 2 lipca 2015 r., czyli już po upływie trwałości projektu. Wynikałoby z tego, że przedsiębiorca nie musiał uzyskać zgody ministra na zbycie umowy dofinansowania. Warszawski WSA uznał jednak inaczej.

Zdziwiony prezes

Zaskoczenia nie kryje Maciej Zagozda, były prezes wspomnianej spółki, obecnie reprezentujący podmiot, na rzecz którego zostały przelane prawa i obowiązki wynikające z umowy dofinansowania. – Ograniczenie dysponowania umową przez PARP po okresie trwałości projektu oznacza, iż PARP otrzymuje całkowite prawo dysponowania umową i projektem zrealizowanym z dotacji do czasu wypowiedzenia umowy przez którąkolwiek ze stron – mówi.
Podkreśla, że stanowisko PARP w praktyce oznacza, że przedsiębiorca korzystający z dotacji nie może dokonać cesji umowy ani sprzedaży projektu również po zakończeniu okresu trwałości. – Przekreśla to całkowicie możliwość pozyskania inwestora, który po zrealizowaniu projektu i utrzymaniu w trwałości przez beneficjenta mógłby w kolejnych latach dokapitalizować projekt i przejąć obowiązki wynikające z kontynuowania umowy o dofinansowanie – uważa Maciej Zagozda.

Zaskoczeni eksperci

Zdziwieni zaistniałą sytuacją są również eksperci.
– Stanowisko sądu i resortu jest zaskakujące i w moim przekonaniu nieprawidłowe. W umowie o dofinansowanie wyraźnie wskazany został termin, do kiedy przeniesienie praw i obowiązków z niej wynikających wymaga zgody odpowiedniej instytucji. Skoro termin ten upłynął, przeniesienie praw przez podmiot, który otrzymał dotację, nie wymagało jakiejkolwiek zgody – mówi Maciej Woźniak, adwokat, ekspert z zakresu prawa gospodarczego i handlowego.
Wskazuje, że przyjęcie poglądu forsowanego przez ministra inwestycji i rozwoju prowadziłoby do sytuacji, w której podmiot otrzymujący różnego rodzaju dotacje w żadnym czasie nie mógłby zostać sprzedany czy np. zadebiutować na giełdzie. Tymczasem celem powstania start-upu jest pozyskanie kapitału oraz dalszy rozwój.
– Przyjęcie za prawidłowe stanowiska ministra naruszałoby w sposób nieuprawniony prawo własności, godząc w szczególności w uprawnienie do rozporządzania swoim majątkiem – podkreśla Maciej Woźniak.
Na podobnym stanowisku stoi Michał Krzemiński, radca prawny, specjalista z zakresu prawa gospodarczego oraz prawa spółek.
– Literalne trzymanie się wykładni forsowanej przez podmiot publiczny, a następnie powtórzonej przez WSA w Warszawie prowadziłoby do sytuacji, w której umowa zawarta pomiędzy beneficjentem a instytucją wdrażającą czy pośredniczącą II stopnia w istocie nigdy nie wygasa. Co jest w sposób oczywisty nieprawdą – tłumaczy.
Dodaje, że do tego rodzaju wniosku można dojść tylko przez pominięcie części normy wyznaczającej w sposób jasny i precyzyjny okres obowiązywania umowy.
– Pewność obrotu gospodarczego oraz pewność w zakresie obowiązującego prawa jest jednym z podstawowych elementów warunkujących decyzję o rozpoczęciu działalności gospodarczej i o inwestycji w rozwijający się start-up. Przyjęcie, że prawidłowa jest taka interpretacja umowy, jaką przyjęły resort inwestycji i rozwoju oraz sąd administracyjny, stanowi duże zagrożenie dla idei demokratycznego państwa prawnego i rynku start-upów jako takich – przestrzega Michał Krzemiński.
Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka
O przyznanie środków w ramach POIG mogą ubiegać się przedsiębiorcy realizujący projekty o wysokim stopniu innowacyjności i znaczącym oddziaływaniu na gospodarkę w skali całego kraju. Priorytetowe są przedsięwzięcia ukierunkowane na badania i rozwój nowoczesnych technologii. Głównym celem programu jest zwiększenie innowacyjności przedsiębiorstw, wzrost konkurencyjności polskiej nauki oraz zwiększenie znaczenia roli nauki w rozwoju gospodarczym.