Sprawa, która dla rzecznika małych i średnich przedsiębiorców jest papierkiem lakmusowym przestrzegania przez organy państwa Konstytucji biznesu, ma swój szczęśliwy finał. Prowadzący biznes, który został źle potraktowany przez urzędników, został uniewinniony od zarzucanych mu czynów.
Przypomnijmy: pewien przedsiębiorca z Sosnowca został w sylwestra 2018 r., pomimo konieczności opieki nad terminalnie chorą małżonką, doprowadzony przez policję do urzędu skarbowego w celu przesłuchania i postawienia mu zarzutów karnych skarbowych w sprawie dotyczącej rozliczenia podatku dochodowego za rok 2012. Adam Abramowicz, rzecznik MSP, na łamach DGP uznał tę sytuację za patologiczną. Raz, że po raz kolejny doszło do instrumentalnego wszczęcia postępowania karnego skarbowego wyłącznie w celu zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. A dwa – zdaniem Abramowicza – należało po prostu przedsiębiorcę wezwać na przesłuchanie, a nie wyciągać go siłą z domu, w którym zajmował się żoną.
Rzecznik MSP poinformował właśnie, że Sąd Okręgowy w Katowicach uniewinnił przedsiębiorcę. W uzasadnieniu stwierdzono, że nie każde postępowanie podatkowe w zakresie uchybień w płatnościach podatkowych skutkować winno stawianiem podatnikowi zarzutów karnych-skarbowych i kończyć się jego skazaniem.
– To ważny wyrok nie tylko dla przedsiębiorcy z Sosnowca, ale również dla innych przedsiębiorców i dla mnie osobiście jako rzecznika. Będę nadal walczył o poszanowanie praw mikro, małych i średnich przedsiębiorców oraz zaprzestanie instrumentalizacji prawa karnego skarbowego przez organy podatkowe i celno-skarbowe. Natomiast nieuwzględnienie mojego wniosku o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego, w tej godnej ubolewania sprawie, jest m.in. przyczyną postulowania w tzw. dziesiątce rzecznika MSP wprowadzenia realnej odpowiedzialności dyscyplinarnej i majątkowej urzędników – skomentował sprawę Adam Abramowicz, cytowany na stronie internetowej swego biura.