Dostęp do szerszego niż dotychczas zakresu informacji znajdujących się w posiadaniu sektora publicznego oraz zmniejszenie kosztów związanych z wykorzystywaniem tychże informacji. To dwa główne cele projektowanej ustawy o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego. Ministerstwo Cyfryzacji właśnie przygotowane rozwiązanie przekazało do konsultacji publicznych.

Nowa ustawa zastąpi obowiązującą teraz ustawę o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego (Dz.U. z 2019 r. poz. 1446). Powodem rozpoczęcia prac była konieczność implementacji unijnej dyrektywy nr 2019/1024 z czerwca 2019 r. Wdrożenia Polska musi dokonać do lipca 2021 r.

„Organy sektora publicznego, przedsiębiorstwa publiczne i instytucje badawcze posiadają ogromne ilości wartościowych zasobów w wielu obszarach, jak np. dane o mobilności, dane meteorologiczne, ekonomiczne czy finansowe, które mogą być następnie wykorzystywane do tworzenia nowych, innowacyjnych produktów i usług” – przekonuje projektodawca.

Kluczowe zmiany dotyczyć będą zakresu przekazywanych danych oraz ułatwień w ich przetwarzaniu. Chodzi przede wszystkim o dane dynamiczne oraz te o wysokiej wartości.

Dzięki otwarciu dostępu do tych pierwszych będzie można np. stworzyć aplikację na smartfony pozwalającą na bieżąco sprawdzać pogodę w danym miejscu – z dokładnością o wiele większą niżeli jest dostępna w większości powszechnie używanych aplikacji. Albo kursy spółek giełdowych z mało popularnego parkietu.

Za dane o wysokiej wartości uchodzą dane geoprzestrzenne, dotyczące obserwacji Ziemi i środowiska, meteorologiczne, statystyczne, dotyczące przedsiębiorstw i ich własności oraz dotyczące mobilności. A zatem – tytułem przykładu – jeszcze prościej będzie stworzyć rozwiązanie pozwalające na analizę przepustowości ruchu drogowego, do którego w czasie rzeczywistym będą mieli dostęp obywatele. Zasadą ma być nieodpłatne udostępnianie danych zainteresowanym podmiotom.

Projektodawca zarazem uważa, że rozszerzenie dostępu do danych paradoksalnie wpłynie na zmniejszenie ilości pracy urzędników.

„Zmniejszenie obciążeń regulacyjnych związane będzie ze wzrostem ilości zasobów (danych dynamicznych oraz danych o wysokiej wartości) udostępnianych za pośrednictwem portalu otwartych danych oraz innych systemów teleinformatycznych.

Dostępność większej ilości danych za pośrednictwem systemów teleinformatycznych przyczyni się do spadku ilości wniosków o ponowne wykorzystywanie składanych przez użytkowników. Zmniejszy to obciążenia administracyjno-biurokratyczne podmiotów zobowiązanych związane z obsługą wniosków” – przekonuje MC.

Po uchwaleniu dyrektywy fachowcy zastanawiali się, kto w biznesie najbardziej skorzysta na zmianach. Zdaniem części ekspertów najwięcej zyskają największe globalne korporacje cyfrowe, które będą w stanie umiejętnie wykorzystać informacje publiczne. Nie brakuje jednak również głosów, że zyskają przede wszystkim małe fintechy, jako że najwięksi gracze od dawna już sobie radzili na własną rękę, zaś drobny biznes technologiczny jest często uzależniony od pozyskiwania publicznych danych.

Etap legislacyjny

Projekt przekazany do konsultacji