Dodano, że blisko 67 proc. konsumentów zdecydowało się w czasie pandemii na skorzystanie z usług firmy kurierskiej, a 65 proc. ankietowanych swoje paczki odbiera w paczkomatach. Z kolei co piąty Polak (18,2 proc.) w ciągu ostatniego miesiąca po zamówioną przesyłkę poszedł na pocztę lub do innego punktu, np. stacji Orlen lub sklepu „Żabka”.
Prawie połowa ankietowanych Polaków (48,9 proc.) uważa odbieranie paczek i zamówień w sklepach stacjonarnych za ryzykowne. Bezpieczniejsze wydaje im się korzystanie z usług kuriera (70 proc.), a ponad 81 proc. za najlepszy wybór w obecnych czasach uznało paczkomaty.
Według badania IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów zdecydowana większość klientów pozytywnie ocenia zarówno jakość tego typu obsługi (99 proc.), jak i terminowość (94,7 proc.) oraz dbałość o paczki (97,3 proc.). Dodatkowo, w przeprowadzonym badaniu, zamawiający docenili dbałość o przestrzeganie wszystkich procedur bezpieczeństwa, np. używanie masek i rękawiczek oraz zachowanie bezpiecznych odległości. Ponad 93 proc. ankietowanych dobrze oceniło działania kurierów.
Eksperci zwrócili uwagę, że w sytuacji dobrej koniunktury na usługi kurierskie zaskakujący był dotychczasowy przyrost zadłużenia przedsiębiorców świadczących te usługi. Pod koniec maja 2020 r. zadłużenie branży sięgnęło 25,52 mln zł. Rok wcześniej kwota wszystkich zobowiązań firm kurierskich wyniosła 17,33 mln zł. "W ciągu roku zadłużenie branży wzrosło o 47 proc., choć w ostatnich miesiącach jego przyrost wyraźnie hamuje" - wskazał prezes KRD Adam Łącki. Dodał, że o ile w lutym, czyli ostatnim miesiącu przed pandemią, dług kurierów wzrósł o 1,55 mln zł, a w rejestrze przybyło 24 dłużników, to w maju ten wzrost był symboliczny - liczba dłużników zwiększyła się o 1, a dług o 31,5 tys. zł.
Największe problemy z regulowaniem swoich zobowiązań mają kurierzy w województwie mazowieckim, którzy zalegają ze spłatą 5,6 mln zł - wyliczył KRD. Kolejne na liście są Wielkopolska (4,42 mln zł) i Śląsk (2,58 mln zł). Rekordzista ma do oddania 832,6 tys. zł.
Z kolei największą grupę wierzycieli branży kurierskiej stanowią instytucje finansowe (banki, leasing, firmy ubezpieczeniowe i faktoringowe), które czekają na zwrot 14 mln zł. Drugie na liście - przedsiębiorstwa zarządzające wierzytelnościami mają do odzyskania 5 mln zł. A trzecie - inne firmy kurierskie, czekają na zapłacenie faktur wartych 939 tys. zł.
Najwięcej do odzyskania firmy kurierskie mają w branży handlowej, która zalega im z 8,76 mln zł. Ponad 2/3 tej kwoty to zobowiązania firm sprzedaży detalicznej. Kolejnym dłużnikiem są przedsiębiorstwa przemysłowe - z 2,09 mln zł zaległości. Niezapłacone faktury zalegają też w biurach firm transportowych (1,89 mln zł). Ponad 1/3 tego, to pieniądze, z którymi zalegają inne przedsiębiorstwa świadczące usługi kurierskie i pocztowe.
Jak podano, prawie całą kwotę (21,86 mln zł z 22,1 mln zł) branża ma do odzyskania od spółek z o.o. W najgorszej sytuacji są firmy kurierskie z województwa mazowieckiego, które czekają na uregulowanie 19,18 mln zł należności.
Badanie IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów zrealizowano w połowie maja 2020 r. na próbie 515 ankiet od firm.