Przepisy prawa restrukturyzacyjnego muszą być dostosowane do większej liczby postępowań. A przedsiębiorcy powinni móc skorzystać z procedury, która nie będzie ich odstraszała. Takie wnioski pojawiły się w rządzie. Uznano, że w ramach kolejnego pakietu koronawirusowego trzeba zatem zmienić przepisy o oddłużaniu.
Z naszych informacji wynika, że trwają prace nad kształtem rozwiązań. Uczestniczy w nich kilka resortów oraz Prokuratoria Generalna RP. Ich efekt powinien być znany za kilka dni.
Zmiany mają mieć charakter techniczny. Kluczowa ma dotyczyć wprowadzenia uproszczonej procedury postępowania o zatwierdzenie układu. Będzie ona rozpoczynała się od samodzielnego obwieszczenia przez przedsiębiorcę jej rozpoczęcia w „Monitorze Sądowym i Gospodarczym”. Sąd tylko i aż będzie o tym informowany. Dniem układowym, który służy określeniu praw wierzycieli, ma być dzień publikacji obwieszczenia (obecnie dzień układowy przypada nie wcześniej niż trzy miesiące i nie później niż dzień przed dniem złożenia wniosku o zatwierdzenie układu).
Co dla wielu przedsiębiorców najważniejsze, postępowanie od dnia obwieszczenia ma wywoływać skutki przewidziane dla przyśpieszonego postępowania restrukturyzacyjnego, czyli poskutkuje zawieszeniem egzekucji (obecnie postępowanie o zatwierdzenie układu przed nią nie chroni). Zawieszenie ma też objąć wierzytelności zabezpieczone rzeczowo. Dziś przepisy pozwalają na zawieszenie egzekucji wobec wierzycieli rzeczowych tylko na podstawie postanowienia sędziego komisarza.
Bezpiecznikiem dla wierzycieli ma być przepis umożliwiający podjęcie egzekucji lub umorzenie postępowania przed upływem terminu na zawarcie układu, gdy postępowanie będzie zmierzało do pokrzywdzenia wierzycieli.
Rządzący chcą też ograniczyć czas postępowania do czterech miesięcy – by nie przeciągać sprawy restrukturyzacji w nieskończoność.
Generalne założenie jest zatem takie: krótkie postępowanie, wszczynane przez samego przedsiębiorcę, które umożliwia zawieszenie egzekucji. W efekcie kilka miesięcy spokoju, co powinno dać czas na porozumienie się z wierzycielami.
Wpisuje się to w głosy ekspertów, którzy w ostatnich dniach, także na łamach DGP, zwracali uwagę na niedostosowanie obowiązujących procedur do nadzwyczajnych okoliczności – przede wszystkim w kontekście nadmiernej biurokracji, która może być zabójcza dla małych przedsiębiorców, oraz braku zawieszenia egzekucji przy najprostszym z postępowań, które z zasady powinno otwierać ścieżkę restrukturyzacji dla większości firm.
Nadal jednak są obawy, czy przedsiębiorcy – nawet po wprowadzeniu szykowanych zmian – będą chcieli przeprowadzać restrukturyzację zobowiązań. Powód? Tarcza antykryzysowa określa, że państwowe wsparcie wynikające z jej przepisów nie przysługuje przedsiębiorcom, wobec których otwarto postępowanie restrukturyzacyjne. A w przypadku przedsiębiorców, względem których złożono wnioski w postępowaniu restrukturyzacyjnym, do czasu ich prawomocnego rozpatrzenia procedura udzielenia wsparcia ulega zawieszeniu.
„Chodzi o to, by pomoc kierowana była wyłącznie do tych przedsiębiorców, którzy na skutek wprowadzonych ograniczeń związanych z COVID-19 znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, aczkolwiek nie spełnili jeszcze przesłanek upadłościowych lub restrukturyzacyjnych, o których mowa w odrębnych przepisach” ‒ uzasadniał zmianę rząd.
Stanowisko polskiego rządu to pokłosie wytycznych Komisji Europejskiej, w których rozróżniono modele wsparcia dla przedsiębiorców znajdujących się w problematycznej sytuacji jeszcze przed epidemią i dopiero wskutek jej wystąpienia. Unijne wskazania zostały jednak błędnie zinterpretowane. Odnosić je bowiem należy przede wszystkim do podmiotów niewypłacalnych, zagrożonych upadłością, a nie tych, które jeszcze niewypłacalne nie są, ale pojawia się takie ryzyko.
Zdaniem ekspertów ograniczenie wsparcia wynikającego z tarczy będzie zniechęcać prowadzących biznes do rozpoczynania restrukturyzacji, która w rzeczywistości może być niezbędna. W efekcie wiele firm może upaść, bo ich menedżerowie za wszelką cenę będą chcieli skorzystać z gwarantowanego przez państwo wsparcia, za to nie wdrożą procedury uzdrowienia przedsiębiorstwa.